Na razie tak zostaną, chyba, że kiedyś wymyślę co by tam posadzić, na razie przeszła mi przez głowę lawenda, bo to południowa strona - może podrzucisz jakiś pomysł ?
U nas to niemożliwe, muszę to komuś zlecić - eMuś całkiem nie ten typ co to swoimi rączkami coś wykona i zupełnie nieczasowy.
Za to przy wczorajszym sadzeniu mocno zaangażowany i nawet kopania dziur w trawniku nie przeżywał, co uważam za duuuży postęp
Ja u siebie kombinuję, czy wsadzić jeszcze jakies drzewa do mojego dużego ogrodu. Z tyłu działki mam posadzony pas małych serbów i tam myslałam, żeby posadzić przed nimi drzewa, które mogłyby osiągnąć większe rozmiary.
Małżonek niezbyt jest za tą opcją, choć już grujecznika tam posadziłam. Twierdzi, że mamy juz tyle drzew, że nie nadążymy liści grabić i po co nam kolejne, że lepiej te serby zadarnić jakimś jałowcem i zostawić. Ale pod wpływem ogrodowiska chciałoby by się więcej. Więc sama już nie wiem, może u siebie posadze kolumnowego, ale nie wiem, czy on rzeczywiście mniejszy będzie, bo w internecie różnie piszą.
Zastanawiam się, czy przycinanie rzeczywiści pozwoli ograniczyć wielkość drzewa, bo jednak pień i konary będą rosnąć
Mała mi dała fajne porównania: http://www.ogrodowisko.pl/watek/2438-ogrodnik-mimo-woli-cd?page=3191#post_2
a zdjęcie tulipanowca na tej stronie to już mi całkiem daje do myślenia
Na szczęście też mogę swoim zapodać własny kompost, więc bazę pod dobre rośnięcie powinny mieć zapewnioną.
A Ty oby nie za wcześnie się tak esploatujesz ogrodowo, Iwonko?
Wczoraj się właśnie wdałam w pogawędkę na ten temat z tym Panem ze szkółki - powiedział, że znaczenie ma wszystko: temperatura, wilgotność, letnia susza, nasłonecznienie, ilość dni pochmurnych, przymrozki, itd...
Rok rokowi nierówny i powiedział, że obserwuje na swoich polach z drzewami, że co roku inaczej się one wybarwiają.