się ekshibicjonizowałam ale na szczęście nieliczni się załapali mam nadzieję bo tajniaków nie licze
buszu paprociowego ta ja nie mam w tym roku wszystkie rośłiny któr niby risną jak głooopie u mnie strajkują...był problem z barwinkiem który na szczęście się odbudowuje, cała runianka mi padła...po jednej po kolei...z dnia na dzień piękna gęsta kępa leżała rozłożona na ziemi, codziennie kojelna...w tych przypadkach podejrzewam mrówki i paprocie...jakby chciały a nie mogły ale przyznam że nie podlewam ich za bardzo a większość rosnie pod brzozami....niemniej 1 sztuka po zimie mi w ogóle nie wystartowała