Kasiu pytałaś się mnie o rozplenice little bunny /boy. Mam jedne i drugie i ich nie rozróżniam. Boy to odmiana wyhodowana przez Tomka Grochowskiego
Na zdjeciu te trawki malutkie, okrągłe z kłosami to własnie te little w moich ulubionych beberysach. Wyższe trawki to rubrum , która już wyłysiała i zmarzła

Kurcze teraz pomyślałam że ja może ich u siebie nie widzę przez kłopoty ze wzrokiem????

Z róż zbierałam opuchlaki.... pasły sie po nocy... róże też cholerstwo żre.
Z powodu tel. Zajrzałam na 2 ostatnie posty..

Na różach miałam takie wygryzienia jak na Rh , wieczorami zbierałam je z liści, a pod deseczkami też siedziały.

Chciałam jednak podkreślić, ze jesli sie ograniczy ich populacje to nie ma tragedi. Przy duzych, dobrze ukorzenionych roslinach tak szybko nie wyrządza szkód, poza defektem wizualnym lisci. Jesli jednak nie walczy sie z nimi i ma młody ogród, to potrafią wyrządzić duzo szkod. U mnie wypadła większośc jednorocznych zurawek, rododendronow, kiscieni. Ale teraz mimo ze nadal grasuja to nie tracę roslin. Stosuje nicienie i chyba pomogło albo po prostu rosliny sie dobrze ukorzeniły i jesli je nawet cos podgryza to tak szybko nie umierają. Zatem nie ma co panikować a o Calypso w okresie kwitnienia truskawek bedę pamietać Macham Kindziu i mam nadzieje, ze grasujesz w ogrodzie

Tyż ślepa jestem bo chrząszczy nie widzę Larwy znalazłam pod zdechłymi żurawkami kilka razy. Wyjęłam więc zdechłe rośliny i miejsce po nich zalałam wrzątkiem z czajnika. Jak do tej pory już larw nie znalazłam więc chyba pomogło