Poznajcie mistrza A. i mistrza J..pierwszy mistrz kopania wglebnikow 20 cm od roslin i przewracania drzew i wrzucania ich na przyczepe. Drugi mistrz wycianania drzew nawet tam gdzie dla utrudnienia ktos posadzil labirynt brzoz i swidosliw

Prywatnie "dwa szwagry" i nasi pomocni sasiedzi.dobrze ze czasem dobre dusze zdarzajaja sie tez w "realu".
Byly wierzby.nie ma wierzb.doslownie.wywiezione w calosci.

A trzeci mistrz to moj M ktory to dzielnie zniosl

Robota wykonana po mistrzowsku - jak na mistrzów przystało
W końcu pozbyłas się tych swoich znienawidzonych wierzb

inag napisał(a)

Robota wykonana po mistrzowsku - jak na mistrzów przystało
W końcu pozbyłas się tych swoich znienawidzonych wierzb

oj znienawidzonych to xa duze slowo.
To bylo miejsce gdzie toczylo sie zycie przed i w trakcie budowy, to bylo miejsce najwiekszego cienia u nas.miejsce dla hustawek...ale czas im nie pomagal i lepiej wyciac je teraz niz gdy ogrod bedzie bardziej zaawansowany a wjazd traktora przyprawiac bedzie nas o palpitacje

O proszę i się można ogrzać a kiełbaski som?

amelia_b napisał(a)

O proszę i się można ogrzać a kiełbaski som?

juz nie

He he,tak myślałam kurcze fajny masz to palenisko

No i pięknie. Premiera ogniskowa się odbyła

amelia_b napisał(a)

He he,tak myślałam kurcze fajny masz to palenisko