Dzis widzialam troszke Twojego pieknego wnetrza wiec milo mi ze o naszym tak piszesz to potrojny matowy lakier.olej mam na schodach... nie komentuje. Krzyz i sciagacze-wszyscy jak slyszeli ten pomysl to pukali sie w glowe.a ja mysle ze to caly urok.nawet pan slusarz stwierdzil ze choc nie rozumial to teraz podziwia.a cegla z lokalnego odzysku.prawdziwa.pol lata ja szorowalam trzy lata temu
Stolarz od stolu (inny niz od schodow) stwierdzil ze olej na schodach to pomylka.u mnie sa po prostu tragicznie brudne.widac wszystko.nawet kazda krople czytej wody.
my sami wybieralismy z walącego się budynku opuszczonego gospodarstwa za zgoda właściciela. czyściłam drucianą szczotką itp a na końcu myjką. potem murowanie, malowanie i jest. cegła będzie u mnie jeszcze w 2 miejscach ale juz w formie klinkieru o który kiedys Olę pytałam
ja przez rok schodów nie miałam a jedynie budowlane schody po których wszyscy bali sie chodzić poza nami. ale gdy starsza córka zaczęła się wspinac a miała 8 miesięcy musielismy zrobić ostateczne. a i tak do poprawki...