Kasieńko, moje miały wcześniej przerwę, teraz kwitną ponownie, ale zdecydowanie słabiej.
Jak znajdę do porównania fotkę z obu faz kwitnienia to wstawię dla porównania.
Robię fotki z datownikiem, więc nie powinno być problemu.
Mam kolkwicję chińską, więc dlatego poznałam, ona po latach będzie miała przepięknie ukwiecone gałęzie, tylko nie tnij jej, bo kwitnie na zeszłorocznych.
Ja swoją prowadzę na wyższą, od dołu trochę wycinam gałązki i zostawiam stare, trochę jak baldachy
Wielkie świerki są piękne, mam trzy już mają z 15-20 m, nie cięłam ich nigdy. Pilnuj żeby od dołu się nie ogołociły jak podrosną jeszcze bardziej, moje już są prawie łyse od dołu, wtedy już muru nie zasłonią.
Nie każdy ma umiejętności fotografowania, ja też ich nie mam Ale takich zdjęć że widać trochę ścieżek to u Ciebie nie widziałam, fajne, takich więcej
Widzę też, że masz taras zadaszony? i poprowadzoną jakąś roślinę nad nim? Wisterię?
Taras masz od jakiej strony świata? U mnie jest od południa, mam cały czas rozłożony parasol i taki żagiel, a i tak jest jest na nim ukrop w upały.
Czy u Ciebie daje to chłód ?
Mirko! takiej informacji jaką dałaś w sprawie kolkwicji nie znajdziesz w necie. Dzięki!!
Nad tarasem jest płyta poliuretanowa, daje to ochronę przed deszczem. Dodatkowo z jednej strony mam właśnie glicynię czyli wisterię, która w porze kwitnienia daje fajny spektakl.
Natomiast z drugiej strony wejścia mam winobluszcz (tzw. pachnący, ale wcale nie pachnie), który bardzo szybko zarósł dwa boki tarasu oraz część tzw. sufitu, co daje pełną ochronę przed słońcem. Latem też daje chłód, pozwalając w takie dni jak ostatnio na siadanie tam z kawką, herbatką czy też z czymś co kto chceTaras jest od południa, rano wschodzące słońce też jest widoczne. Szczególnie lubię rano, przed ósmą siadać na tarasie z kawką i patrzeć jak jaskółki nadlatują nad wodę i takim koszącym lotem kąpią swoje brzuszki
Co roku ostro tnę ten winobluszcz, bo jest spory kłopot, wszystko zarasta Wisterię tnę dwa razy do roku: wiosną i w sierpniu.
Dzisiaj popadało, powietrze się oczyściło i jest czym oddychać. Rano było parno i gorąco
dzisiejsze fotki może lepiej się będą wgrywać
Zidentyfikowany: Ornitogalum Sandersa (Śniadek Sandersa)
Wszędzie zrobił się straszny (!) busz. Zaczyna mnie to denerwować, tym bardziej, że zamknęła mi się perspektywa na dalszą część ogrodu. Zaczynam myśleć o zmianie
Mirka wspomina ściżki, ale w moim ogrodzie praktycznie nie ma ścieżek, są tylko w okolicy dojść do domu. Ale jeśli miała być perspektywa, to jako tako pokazałam, bo perspektywa u mnie też jest nie łatwa do pokazania.