Asia szczerze wątpię czy to będzie aparatmoże za rok ,albo na urodzinki, obecny niestety psuje się coraz mocniej a wiesz, że złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy - taki ze mnie fotograf od siedmiu boleści
Moim zdaniem o to chodzi, bo wtedy jest od razu rozpoznawalny i wyjątkowy, mimo czasami błędów i poprawek, ale te nieustannie robimy, ja najlepszy przykład
chcesz zieloną liriope, kwitnie na biało???
Pewnie , że chcę ja mam tylko fioletową Fajnie, że o mnie pomyślałaś......a ja będę myśleć gdzie ją dać Budlejki okryte ściętymi kosaćcami i osypane trocinami bo posadzone w trocinowej pomiędzy starą bylinową , a dawnym przechowalnikiem....będą rosły przed szmaragdami i dwiema brzozami purpurowymi.....ciekawe czy im się spodoba
Szkoda z tym aparatem. Raty też nie wchodzą w grę?
Z oceną siebie jako fotografa przesadzasz. Dobrze komponujesz zdjęcia, tylko czasem niewyraźne są i to już wina aparatu.
Albo mojej trzęsącej się rękia o komponowaniu Asiu nie mam bladego pojęcia, zresztą prawdę powiedziawszy nie mam tez pojęcia jakie są teraz ceny sprzętu fotograficznego, ale podejrzewam , że nie małe
Nigdy do tej pory nie kupowałam na raty bo obiecaliśmy sobie , że albo nas na coś stać albo nie i trzeba się bez tego obyć
Może i nie masz pojęcia o komponowaniu, ale intuicyjnie dobrze Ci to wychodzi
No tak, z filozofią trudno dyskutować. Też nie lubię na raty, ale czasem to wyjście. Kiedyś padł mi komputer i trzeba było nowy na już.