Masz Ewuniu szybciej wiosnę.

Eh, co za dyskusja. Wymagające są gdyż zimą, jaka była, nie śpią, ale zużywają co zgromadziły po kwitnieniu w poprzednim sezonie. Należy także 'brać poprawkę' na składniki nawozowe, które różnie się zachowują: jedne są przyswajane w wyższych temperaturach inne blokują się /antagoniści/, a nawet są związane, co czyni je nieprzyswajalnymi lub po prostu wypłukiwane. Taka sytuacja jest powodem osłabienia wiosennego roślin, a w konsekwencji chorób najczęściej fizjologicznych choć duże problemy w tym czasie dają infekcje oraz szkodniki glebowe korzystające z takich niedomagań. Ogród bez wymagań istnieje tylko na obrazku choć też do pewnego czasu, bo potem konserwator potrzebny.



Pozdrawiam

Ewa piękna wiosna u Ciebie. Co do Rh to nawożę i pryskam środkami Bożenki. Nie widzę lepszej metody. Postaraj się wprowadzić do ogrodu małą sosenkę aby w jesieni mieć igliwie. Podsypuj nim wszystkie kwasoluby.

Witam Zbyszku u mnie . Wiosnę kochamy. Biorę się intensywnie za ratowanie rh. Metodę wybiorę... sosenka mi się nie zmieści, ale blisko las.

Jestem ciekawa w jaki sposób będziesz ratowała Rodki ?
U mnie jeden jest marny.