Mam 4 sztuki do kupienia i chyba pójdę w herbaciane/morele/pomarańczowe coby z gęby cholewy nie robić, bo mówiłam, że dorzucam w tym roku pomarańcz do ogrodu
Zresztą... ja zawsze najbardziej lubiłam róże herbaciane i białe. Nigdy czerwonych i żółtych. A zaczęłam u siebie w ogrodzie od różowych i bordowych bo resztę kwiotków miałam w takim kolorze plus fiolet i jakoś mi bardziej pasowało. A teraz, z czasem, wiem, że pomarańczowy do różu i fioletu nawet pasuje
Ja w sumie też.
Chodzę tylko wkoło tych moich róż i staram się je poganiać żeby kwitły
ALe u mnie dopiero Tradescant zaczyna. Ona zawsze pierwsza I akurat koło niej nic do sadzenia już nie mam... oprócz czosnków i tulipanów jesienią
Tak jest z różami trzeba odczekać do jesieni. Wielu szkółkarzy wiosną sadzi nowe róże aby jesienią sprzedać. Przejrzałam sporo szkółek i piszą dostępna w jesieni.
Chyba, że chcesz kupić w donicy nie w internecie. To można sadzić o każdej porze. Mam sporo róż i jednak sadzenie jesienne jest najlepsze.
Sciągawka swietna. Zawsze oglądam kwiat jak wygląda kolor, ilość płatków jak zakręcone bo to też ważne czy ścisła. Potem sprawdzam na forach, patrzę czy ma certyfikat Adr, chorobliwość.
Jak kupisz różę piękną a chorobliwą to się odechciewa jej podziwiania.
A ja wolę kupować w doniczce. Część tych jesiennych mi padło, a z donic jeszcze żadna.
No i jak widzę kwiat, to mam pewność gdzie chce posadzić i czy będzie pasować do reszty