GorAna napisał(a)

Elisko, oplułam ekran
Jesteś niemożliwa
Mnie tylko wiatr kaptur z głowy zrywał, paszczę miałam zamkniętą

Aniu, Ty byłaś bardziej ostrożna i opłaciło się, dlatego Twój dentysta nie zarobi...

Rumianka napisał(a)

W czasie przeglądu ciemierników wiatr był tak szaleńczo rozzuchwalony, że w momencie mojego zachwytu nad pąkami kwiatowymi, chyba wyrwał mi plombę z zęba...

Musiałam się mocno pilnować (bo w poczekalni do lekarza czekam)żeby na całe gardło nie buchnąć śmiechem, choć wiem , że tobie do śmiechu nie było. Wybacz nie umiem się powstrzymać po Twoim wpisie. Na szczęście maseczka mój śmiech ciut ukrywa, ale już mnie mięśnie twarzy bolą od powstrzymywania tego rechotu

Sylwia, śmiech to zdrowie... Z każdej sytuacji, jak widać, trzeba wyciągać pozytywne wnioski, inaczej ciężko znosić niedogodności życiowe. A tych ostatnio mamy coraz więcej, miejmy nadzieję, że to się wkrótce zmieni na lepsze. Pozytywnych myśli, po wizycie lekarskiej...
Dziś nie padało, ale czuprynę urywało i to fest.
U nas mokro wszędzie i jeszcze nic nie działam w ogrodzie ale w pierwszej kolejności mam zamiar przesadzić złotlin i trzmielinę oskrzydloną. Chcę zamienić je miejscami, by trzmielina miała więcej słońca do wybarwiania jesiennego. Złotlinowi jest wszystko jedno, tak mi mówił...

U mnie od rana (a właściwie już od nocy) biało, w mazistej postaci, bo teraz już i deszcz dołączył do tego niechlubnego towarzystwa...strach się bać. Wyszłam ze śmieciami i mało brakowało, a byłby niekontrolowany szpagat...
Na żadne prace ogrodowe w najbliższym czasie nie ma szans... pozostaje tylko jeść, pić i lulki palić...

No, dobrze, że tego szpagatu nie zrobiłaś. Trzeba uważać i się pilnować, zbierać siły na nowy sezon, który za chwilę się zacznie Ja zbieram siły, chociaż jakoś mało ich mam, a dziś w taki ponury dzień, to już w ogóle, nic się nie chce.

Basiu, zbieram, zbieram siły...i mam wrażenie, że już tyle ich zebrałam by wszystkie wykorzystać w czasie prac ogrodowych...ale gdyby się jednak okazało, że mam ich nawet w nadmiarze, to polecę do lasu powyrywać wszystkie pnie, które zostały po wyrębie drzew, a jest co rwać... puste są całe połacie leśne. Zostawione tylko "grzywki" przy drogach. Zgroza!

Znowu bialo

Rumianka napisał(a)

Znowu bialo

No nie

I jak tu sprztać w ogrodzie, skoro pogoda ciągle nie taka jak by się chciało...

Nie da się póki co. Za zimno, za duży wiatr, a teraz jeszcze śnieg i mróz na dodatek. Na szczęście jedno i drugie w umiarkowanych ilościach.