Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Margerytka40 10:11, 29 gru 2019


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
Fajnie w te ponure dni obejrzeć letni ogród pełen koloru, wylewające się rabaty. Tęskno do takich widoków. Też przeglądam sobie zdjęcia z sezonu by odgonić chandrę zimową. Z zaciekawieniem czekam na ciąg dalszy
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
Gruszka_na_w... 13:27, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
II półrocze
lipiec
To dziwny miesiąc. Niby początek wakacji, pełnia lata, a ja mam odczucie, że ogród stracił swoją energię, a wraz z nią sporą część swojego powabu. Piszę o tym każdego roku, a Brzozowa Agatka podśmiechiwuje się ze mnie.
Tak się akurat złożyło, że udało nam się razem spotkać właśnie w lipcu, u mnie. Zniewalający upał nie zachęcał do dłuższego spacerowania. Szukałyśmy cienia, a tego przy wysokim słońcu w ogrodzie jest niewiele.
W lipcu najbardziej uwidacznia się młody wiek ogrodu, brak wysokich drzew i związany z tym brak cienistych zakątków. To one, o tej porze, wydają się szczególnie istotne.
Róże powoli kończą pierwsze kwitnienie, zaczynam wycinkę bylin, które przekwitły. Pojawiają się byliny lata.








Rasowym jeżówkom warunki w ogrodzie nie pasowały. te zwykłe rosną okazale.





Ze stipą wszystkim bylinom do twarzy.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 14:32, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Na początku lata zwykle widać, co się nie sprawdza lub co będzie sprawiać kłopoty w krótkiej perspektywie czasowej.
W tym sezonie padło na ostatniego ognika, dwa oliwniki i dwa indygowce na zapłociu i 10 metrowy pas żywopłotu z buka.
Ognika posadziłam na początku ogrodniczkowania zachęcona zdjęciami pokazującymi jego jesienny urok. Wyeksponowanie tego uroku wymaga jednak spełnienia kilku warunków. Najważniejszym jest duże, słoneczne stanowisko. Mój egzemplarz rósł wciśnięty w nieformowany żywopłot, w pobliżu rabaty z malinami. Plątanie w pobliżu groziło uszczerbkiem na zdrowiu. Kolce ma potworne.
Został wykarczowany i zyskałam miejsce na niewielką cienistą rabatę.

Rosną tam tawułki, paprocie, bergenie, hosty, turzyce SS. Maliny mogłam już zrywać bez obawy, że stracę oko.



Oliwniki poszły pod topór w marcu. Korzenią się płytko i podczas silnej wichury połączonej z ulewami przechyliły się o 30 stopni. Uwielbiałam je ze względu na kolor liści. Stanowiły ładne tło, ale ...miały też potężne kolce. O tej wadzie nie pisali na stronie sklepu, w którym je kupowałam.


A indygowce, posadzone z myślą o pszczołach, trzeba było wyciąć, bo ich szeroki pokrój utrudniał wyjazd sąsiada z jego posesji. Gałęzie pchały się na drogę.

Na zapłociu wylądował klon Henry'ego, a miejsce po indygowcach zajął oczar i kalina koralowa. Te rośliny rosły wcześniej w miejscach, gdzie robiło się dla nich zbyt ciasno.


Czasem tak bywa, że nie do końca mamy świadomość, co sadzimy. Staram się unikać pochopnych zakupów. Z pokorą przyjmuję fakt, że niektóre moje wybory były nietrafne. Po tych kilku latach doświadczeń wiem, że nie należy zwlekać z podjęciem radykalnych działań. Bardzo się cieszę, że z ogrodu zniknęły prawie wszystkie płożące jałowce.

Kolejną rewolucję też robiłam w lipcu. Na początku miesiąca zwykle tnę liściasty żywopłot. Przycięłam go wzdłuż frontowego ogrodzenia, potem wzdłuż zachodniej granicy z drogą. Został mi ostatni kawałek wzdłuż granicy z sąsiadem. Kawałek niewielki, bo parę lat wcześniej wycięłam omyłkowo posadzone zamiast buka, leszczyny.
Doszłam do wniosku, ze sąsiadowe tuje są już duże, ja nie mam ochoty biegać do sąsiada w celu przycinania wychodzących na jego stronę gałązek, a i przeciskanie się przez mój gąszcz w celu dotarcia do żywopłotu też jest upierdliwe.

Był żal, ale trudno. Młodsza już nie będę. Sił coraz mniej. 50 metrów dosyć wysokiego żywopłotu do cięcia mi wystarczy.




W tym sezonie prawie nie odwiedzałam sklepów ogrodniczych. Wyjątek uczyniłam dla rabaty frontowej. Wyleciał stamtąd pod koniec ubiegłego roku świerk kłujący. Pospiesznie robiony tetris nie zadowolił moich oczekiwań i trzeba było bardziej się pochylić nad wyborem roślin w miejsce po świerku. Wyciepałam płożące jałowce, pogrupowałam to, co rosło, uzupełniłam roślinami znoszącymi cień.
Kolejny raz się przekonałam, że spotkana w sklepie kilka lat temu Ewa- Pszczelarnia, miała rację mówiąc o tym, iż łatwiej się zakłada nowy ogród niż modernizuje stary.Wtedy byłam sceptyczna wobec tego stwierdzenia. Nie wiedziałam, gdzie ręce włożyć w moim pustym ogrodzie.

Tyły tej rabaty to był front robót.




A tak w lipcu wyglądała modernizowana wiosną rabata

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 14:54, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
W zeszłym sezonie byliną roku okazał się krwiściąg. Był nowym nabytkiem. Zachwycał w tercecie ze stipą i rozchodnikiem.





W tym sezonie zachwycała biała gaura. Zaczęła kwitnienie w czerwcu, a zakończyła po listopadowym przymrozku.









W lipcu odkryłam, że mam na stanie mikołajka.



I po raz pierwszy mogłam się cieszyć w miarę dorodną perovskią.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 17:12, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Połowa roku to dobry czas na napisanie paru słów na temat zdrowotności ogrodu.

Nie jestem ekologicznym ortodoksem, ale nie jestem również przewrażliwiona na punkcie zdrowotności roślin i nie zlewam ich chemia z powodu byle czego. Staram się zachować rozsądną równowagę.
Zdecydowanie bio jest jedynie ogród warzywny. W nim stosuję nawożenie obornikiem i gnojówkami roślinnymi, uprawiam zielony nawóz, ściółkuję glebę materią organiczną. W razie problemów stosuję ekologiczne opryski.
Mam dwie komory w kompostowniku o długości dwóch europalet i szerokości jednej. Mógłby być większy, ale w obecnym miejscu trudno byłoby zwiększyć mu gabaryty.

Kompostu wystarcza do podsypania drzewek w sadzie, krzewów jadalnych i róż. Używam go do wypełnienia dołków przy nowych nasadzeniach i uzupełnianiu poziomu po karczowaniach i wykopkach. Jest go za mało, aby ściółkować nim wszystkie rabaty ozdobne.

Ogród ozdobny w większości nawożony jest nawozami sztucznymi. Wiosną azofoską, a jesienią polifoską. Rododendrony nawożone są wczesną wiosną dolistnie, a później doglebowo specjalistycznymi nawozami płynnymi (chelat żelaza, florovit dla kwaśnolubnych), a w lipcu siarczanem potasu.

W tym sezonie niestety nie udało mi się osiągnąć systematyczności w ekologicznych opryskach propionianem wapnia i tymolem. Spora ilość opadów na początku sezonu, a później wysokie temperatury nie sprzyjały wstrzeleniu się z ich użyciem.
Zaniechanie tych działań najbardziej odbiło się na zdrowotności grusz(porażone przez rdzę) oraz porzeczek (deformacja liści).

Mocno wzięłam sobie do serca dbanie o dezynfekowanie narzędzi po każdym cięciu i w tym sezonie nie miałam już problemów z grzybami sadzakowatymi.

Tylko w jednym przypadku użyłam chemicznego środka, aby zwalczyć grzyba na jednym z bukszpanów. Nie pojawił się na szczęście problem ćmy bukszpanowej;może dlatego, że wokół głównie tuje, hakuro i trawniki.

I na zakończenie tego długiego wywodu lipcowe widoki.
Piękne owocniki klona Ginnala.















____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 18:05, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ogołacaj tylko z tych drobniutkich te grubsze bym zostawiła i potem też ogołacała z tych drobnych.
A kiedy tniesz? Mój jeszcze młodszy, a z maleństwa sadzony


Tnę go wtedy, kiedy robię cięcia w ogrodzie. 3 lata temu wsadzałam 30 cm patyczek. On wbrew pozorom wcale nie rośnie wolno.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 18:08, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Dziewczyny, bardzo dziękuje za odwiedziny. Wszystkie jak czytam, tęsknimy do wiosny.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
antracyt 18:27, 29 gru 2019


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11728
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Tnę go wtedy, kiedy robię cięcia w ogrodzie. 3 lata temu wsadzałam 30 cm patyczek. On wbrew pozorom wcale nie rośnie wolno.


Dla mnie prócz wyglądu to kolejna zaleta, aż mi się wierzyć nie chce, że masz go tylko 5 lat
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Gruszka_na_w... 18:44, 29 gru 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
antracyt napisał(a)


Dla mnie prócz wyglądu to kolejna zaleta, aż mi się wierzyć nie chce, że masz go tylko 5 lat


Mam go od trzech lat. Kupowałam 2- letniego mikruska. Dodatkowo przy sadzeniu ułamałam mu niechcący gałązkę. Wsadziłam do ziemi i pięknie się ukorzeniła.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Helen 19:34, 29 gru 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8347
Bardzo mi się podobają Twoje zakola rabatowe. Teraz trochę żałuję, że u mnie aż tak dużo trawnika zostało, ale eMuś się uparł i cóż było robić.
Ale pogapić się u Ciebie - miło.
____________________
Helen - Hortensjowo
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies