Zośka już śpi, wczoraj poszła spać o 21 ej i stała o 4.55 i tak jest prawie codziennie, wyjątek gdy idzie spać o 19 z minutami.
Mam wrażenie że jestem wciąż niewyspana hahah
dziś pracowałam na rabacie grabowo-hortensjowej, ale jak skończę zrobię zdjęcia, dziś od rana zimno było i spieszyłam sie z robotą
Renatka, moje otoczenie jest chyba taką odpowiedzią na wspomnienia lat dzieciństwa, wakacje u babci, zapachy z ogródka... wspaniałe jedzenie, jajka, warzywa prosto z pola, maliny za domem, truskawki pod ręką... mnóstwo pięknych chwil, chyba chcę by moje dzieci też miały takie dobre wspomnienia z dzieciństwa.. by pamiętały zapach bzów i konwalii, smak ciasta drożdżowego z rabarbarem i wiele wiele innych... dlatego teraz pora przenieść się z frontem robót dalej, w stronę przyszłego warzywnika
ooo, jak jadę rano do pracy, to wstaję 4.15 (jutro niestety ), ale jak nie muszę wstawać, to moja pieruńska kotka Lolka, też mnie budzi o 5-tej. Zaduszę kiedyś "gada"...
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Wendy jak możesz napisz mi coś o siatce cieniującej i jeśli możesz zdjęcia wrzuć, możesz u mnie. Desperacja zagląda mi w oczy z powodu chwastów za siatką
Ania, masz rację - nie możemy się napatrzeć A wypoczynek i owszem - w ten weekend jedziemy z Mamą do Krakowa - to taki prezent na urodziny dla Niej, nigdy nie była w tym mieście, a kilka dni później z mężem na 4 dni na wycieczkę m.in do Kromlau.
Ale jeszcze w maju chcemy zakupić palety no i gąbkę. W czerwcu dalsza robota, bo taras czeka Zobaczymy jak to pójdzie