Co mnie czeka oprócz pielenia: cięcie tawuł, obcinanie przekwitłych róż, i pikowanie jeżówek.

Dziś niewiele zrobiłam, ale jednak trochę chwastów poszło na śmietnik.
NN



Edenka



liliowce

hanka_andrus napisał(a)

Co mnie czeka oprócz pielenia: cięcie tawuł, obcinanie przekwitłych róż, i pikowanie jeżówek.

Dziś niewiele zrobiłam, ale jednak trochę chwastów poszło na śmietnik.
NN



Edenka



liliowce

ale Ladna ta róża dwukolorowa...a chwaściory to rosną jak oszalałe,wystarczy troche deszczu już ich pełno.Jeżówki będziesz przenosić już na stałe miejsce:?,to ja swoje też

Haniu macham lapka
u mnie tez troche chwastow polecialo ale kropla w morzu potrzeb to jest

Basiu, przenoszę na stałe miejsce te siewki z wiosny. Wysiały mi się na ścieżkę, szkoda deptać.No i trochę zmian przy okazji się uda zrobić. Ale najpierw cięcie i obcinanie, Bo mnie kolejne siewki zagłuszą. Róża po deszczu i upale już niezbyt ładna. Chociaż z daleka jeszcze kolor trzyma. A rabatowe wszystkie kropkowane.

Izuś, TY biegiem i przelotem w swoim ogrodzie więcej zdiałasz, niż ja całodziennym tuptaniem. Trzymam kciuki za wasze gonitwy!

hanka_andrus napisał(a)

Komu za mało róż w ogrodzie. proszę do mnie!

... i tym mnie zwabiłaś
Witaj Haniu

Wiem, że jesteś specjalistka od rozpoznawania bylin. W końcu zebrałam się, żeby do Ciebie zajrzeć
Widzę, że masz bogaty ogródek... i ciekawie spędzasz czas
Pozdrowienia zostawiam.

Renatko, specjalistka za duże słowo, ale kilka roślin znam z doświadczeń różnych. Nie raz trafiam bezbłędnie, a nie raz pudło! Jak w życiu!

U mnie od południa podlewa ogródek. Dobrze, że wczoraj nie lałam z wężą, to nie to samo! Ale temperatura z 35 spadła do 19-tu.

I tak zostanie i na jutro! I dobrze!

Kolorowo u Ciebie Haniu. No i dobrze , że pada. U mnie też.
Liliowce piękne- jaka szkoda, że nie trzymają kwiatu- tu natura się nie popisała.

Ja w tym upale walczyłam, ale mnie pokonał w połowie pracy. Jedno co dobre, to zrobiona ta połówka. Ale tego jak wyglądałam- nie da się opisać.

Haniu, kwiatuszki obejrzane, zaległości nawet nie próbuję nadrobić, ślinka na widok kurek pociekła, żeby chociaż ten boczniak...

Pozdrawiam serdecznie