Iwonko niesamowite te Wasze poczynania i to tempo, precyzja ...jestem pod wrażeniem,
Ja na razie ograniczam się do podlewania świeżo posadzonych roślin ale cała reszta też woła pić !. Nawadnianie- to trzeba w końcu zrobić szkoda mi czasu na latanie z konewką i wężem.

kasja83 napisał(a)

A mnie się właśnie wydaje, że mi przemroziło świeżo wsadzone Hamelny

Mi też. Sprawdziłam. Zmrożone i zgnite.
No cóż... Są straty...

Kuba napisał(a)

moje queeny były w tamtym roku idealnie czarne, w tym pięknie się rozmnożyły, z jednej cebulki zrobiły się trzy, ale to co się pokazuje jest...fioletowe

Ja mam z Janiny pierwszy rok. Z tego, co piszą dziewczyny, one nie sæ czarne.

Iwk4 napisał(a)

Mi też. Sprawdziłam. Zmrożone i zgnite.
No cóż... Są straty...

Moje sadzone jesienią wypuszczają zielone odrosty jest nadzieja.

W takim warzywniku i warzywa i zioła nie mają wyjścia - muszą być okazałe
Serio - świetnie Wam wyszło!

Ewa, u mnie padły rozplenice te z wiosennego siewu. Widocznie za słabe były. A może nie mam ręki do traw? Smutno mi z tego powodu. Bo tak mi się trawy rok temu podobały...

Ilonko, dziękuję. Dziś muszę kupić włókninę pod żwirek.
I nasiona trawy, bo mam za mało.

Wstaje słoneczko. A na termometrze 1 stopień. Nadal bardzo zimne noce są.

Iwonka niech Ci nie będzie smutno kupisz nowe będą silne i będzie pięknie

Iwonko ile pracy wykonane. Brawo. Moje trawy też nie dają oznak zycia postawiłam na nich krzyżyk. Mam takie postanowienie,że już nic późna jesienią nie bedę sadziła , dzieliła bo to wszystko mi padło

Mirelko, dzięki za pocieszenie. Trzeba się cieszyć tym, co rośnie.
Idę zrobić fotki tulipankom

Tereniu, jesień była zdradliwa. Nie wszystko się dobrze ukorzeniło. Ja chyba też takie postanowienie zrobię.
Tylko nie ruszają też roślinki sadzone wiosną zeszłego roku. U mnie chyba miały wpływ niskie temperatury. Było nawet -27 stopni przez 3 dni. I nie było wtedy śniegu...

No nic... koniec biadolenia...

Śniadanko i do ogrodu. Dziś popryskam bukszpany biohumusem.
I różaneczniki dolistnie.