Mój ogródek to tylko niecałe 3 ary, ale jest to mój wymarzony ogródek. Przed przeprowadzką miałam tylko kilka roślinek pod balkonem w bloku, które i tak dawały mi sporo zadowolenia.
Teraz mam kawałek swojego dopiero co powstającego raju.
Na początku nie było dobrze - sama martwica pochodząca z wykopów pod szeregówką.

W pierwszym roku jeszcze przed przeprowadzką miałam swoją prywatną łąkę. Dzieciaki miały frajdę, bo rumiany były tak wysokie, że bawiły się tam w chowanego. Sąsiedzi nie bardzo byli zadowoleni, ponieważ u nich ogródki były już pozakładane i bali się, że moja łąka zdominuje ich nowo posadzone roślinki.

Łąka urocza
Teraz jak już mieszkasz to prędzej będziesz wiedziała jaki widok chcesz mieć z okna i jakie kwiaty mają pachnieć, gdy będziesz piła kawę na tarasie

Mieszkamy już dwa i pół roku, więc i ogródek się zmienił. Niestety jeszcze brak kompletu ogrodowego, ale naszczęście turystyczny jeszcze nadaje się do użytku - a i tak kawa rankiem po turecku na tarasie smakuje bosko

Witaj Elu , fajnie że zechciałaś pokazać nam swój ogród . Ja pomimo zakupu mebli na taras i tak przysiadam z kawką na schodku .
p.s. zajrzyj do wiadomości .

Zapraszamy na kawkę poranną i wieczorną.

Hej ! Ucieszyłaś mnie,że nie przejęłaś się tym co masz w ogrodzie tuz po przeprowadzce.Rumiany,polne bratki,inne zielsko.Najważniejsze,nie pękać.Nie od razu zakłada się cały ogród.Cyba,że masz masę kasy.
Ale czy to jest frajda,jak Tobie ktoś taki ogród wyszykuje?Niech by był to najlepszy fachowiec,i tak własnoręczne dochodzenie do tego,co chcesz mieć w ogrodzie jest przyjemniejsze.

Pozdrawiam,z ciągle nie skończonego ogrodu!

Masz rację Haniu. Praca w ogródku sprawia mi ogromną frajdę, a poza tym to najlepszy odpoczynek po całodniowym wysiłku umysłowym. Wszystkie przemiany w ogródku to moje dzieło. Muszę przyznać, że mój M. na początku był pełen zacięcia i też czasem złapał za łopatę.
Pierwszą rzeczą którą zrobiliśmy to klomby z przodu domu ( dorobiliśmy tam małą komórkę na narzędzia ogrodnicze ).

ha, ha, teraz dopiero widzę, że był tam też jeszcze składzik śmieci po budowie.

Fajny pomysł z tymi gazonami - czym je obsadzasz?

Ziemowity - moje pierwsze kwiatki i pierwsze kolory na szarej ziemi.
Cieszyłam się jak małe dziecko.
Na wiosnę 2009 rozpoczęliśmy wykopki - pierwszy kawałek trawnika pojawił się w maju wraz z pierwszymi roślinkami.

niebieski hibiskus, lawenda i winorośl

w rogu jeżówka od mamy ( niestety w tamtym roku slimaki zjadły calutką )