teraz będzie opowieść
Jakiś czas temu chłopaki puszczali bańki mydlanne, duuużo baniek i powylewali ten płyn na trawnik, dzięki czemu powypalali trawnik. Ze dwa tygodnie temu na trawniku pojawiła się plama... doszłam do wniosku, ze chłopaki znowu coś wylali. Pomyślałam trudno, za chwilę znowu odrośnie... patrze i co widzę plama się powiększa, a że to miejsce którędy zawsze biegają oni ale i my chodzimy dość często, zaczęłam obserwować co się dzieje dlaczego tak... plama robiła się coraz większa, a ja nie miałam pomysłu dlaczego.
W niedzielę eM zmieniał ustawienia nawadniania i uruchomił przez przypadek nawadnianie, wiecie jakie było moje zdziwienie. OKazało się że trzy zraszacze nie działają.... ot i tajemnica wyschniętego trawnika się wyjaśniła...
Em wyczyścił zraszacze i trawnik zaczyna nabierać koloru. Wystarczyło dwa dni!!! by dostrzec różnice w kolorze
niedziela
wtorek