Ależ różano .
Ta róża, która zrzuciła pąki to ta niedwano kupiona z masą pąków? Szkoda.... Ale chyba jeszcze jakieś pąki się ostały to jest szansa zobaczyć kwiaty.
U mnie Buchanani też kiepsko. Przycięłam po zimie bo jakoś słabo wyglądały i wypuściły mi po kilka ździebełek tylko. Wszystkie w końcu wykopałam.

Kasiu, różany Eden! ... a jak to wszystko musi pachnieć? Nadal nie mogę uwierzyć, że na dachu, w środku miasta takie cuda! Z pastelowych bardzo spodobała mi się Märchenzauber, ale także Pashmina. Dzięki za taki uporządkowany przegląd, no profeska Zbyt wiele jest róż, które są piękne, zbyt wiele...

Trudno w to uwierzyć nawet jak się Kasi ogród w realu kiedyś widziało. Tyle pięknych róż.

Też robiłam eksperyment z przycięciem do ziemi na jednym egzemplarzu. Efekt słaby, ale jeszcze poczekam.
Skojarzyło mi się co Toszka kiedyś napisało o Everillo. Pisała że trzeba wiosną wyczyścić i posadzić od nowa.

Pięknie, różano, romantycznie.
Miałam zapytać o tę różę co pąki zrzuciła - co za odmiana?

No to nie ma bata. Nie ma u mnie miejsca na rośliny, które wymagają corocznie takich złożonych zabiegów. Przyciąć, wyczyścić - jak najbardziej, ale wykopywać by oczyścić i sadzić z powrotem to zbyt dużo jak dla mnie.

No to nie ma bata. Nie ma u mnie miejsca na rośliny, które wymagają corocznie takich złożonych zabiegów. Przyciąć, wyczyścić - jak najbardziej, ale wykopywać by oczyścić i sadzić z powrotem to zbyt dużo jak dla mnie.

.

Kasiu, ja tak z doskoku zaglądam i czytam. Uwielbiam oglądać zdjęcia z Twojego ogrodu.
Moje carexy buchananii też nie odbiły po zimie. Zastanawiałam się, czy nie za mocno je przyciełam.

Jej… przepiekna kolekcja…. i podpisana !
Dziekuje

Piękne różane portrety, szersze kadry też zachwycają

znaczy masz miniaturową kimono

Szerokie kadry boskie!
Bardzo dojrzał Twój ogród