Spostrzegawczość 10 pkt
Nowe, nowe- jak nie mogę roślin kupować, to kupiłam chociaż donice i walec
Ale. Od poniedziałku jedyne zdjęcia, jakie będę mogła pokazać to chyba z malowania chałupy wewnątrz i elewacji. Coś czuję, że ogrodowo będzie marazm totalny
Kami zgadzam się z Tobą w pełni. Zauważam jednak u siebie rzecz straszną- najbardziej mi się chce "dużych zmian". Plewienie- phi- nie robi kolosalnej różnicy, ale takie np. zdarcie darni- o ho! ho! widać efekt i człowiek czuje, że kawał roboty odwalił. Ale co z tego, skoro potem, tą nową rabatę też trzeba plewić? Suma sumarum- zwalniam i biorę się też za to, co nie daje efektu "wow" ale jest konieczną koniecznością
no tak najbardziej lubimy jak efekt wow jest od razu
a wczoraj zobaczylam ile chwastów wylazło trochę pousuwałam
szkoda że rośliny nie są tak wyrywne jak chwasciory