Lubię odwiedzać to miejsce, jesienią jeszcze nie byłam, ależ pięknie

Piękne miejsce w samym sercu Krakowa, urocze zakątki, romantyczne miejsca,

A w szklarniach same rarytasy. warto też zwiedzić muzeum bardzo polecam
.
Już niebawem zabiorę moją gazelę i pomknę przywitać Wiosnę w Ogrodzie Botanicznym.

Powiem tak moim zdaniem ten ogród wyglada na zaniedbanego i malom zainwestowanego byłem tam kilka razy i nie porwał mnie w żaden sposób wyglada tak samo jak krakowskie parki przykro to mowić ale tak jest moim zdaniem

przez 5 lat studiów w KRAKOWIE, przechodziłam obok codziennie ale nigdy nie wstąpiłam.... wtedy nie było jeszcze Ogrodowiska skąd miałam wiedzieć, że powinnam

Kondziu chciałabym bardzo, by wszystkie krakowskie parki tak wyglądały oczywiście jest wiele piękniejszych ogrodów i ten również ma swoje mniej atrakcyjne zakątki, ale ogólnie jest przyjemnym miejscem, pełnym zieleni i kwiatów i to w samym centrum miasta w dodatku stosunkowo tanie bilety umożliwiają częste odwiedziny.

Kilka migawek z ubiegłego tygodnia z Ogrodu Botanicznego.

Również odwiedziłam ogród botaniczny. Byłam tam 02.06.2018 r. Pora może nie najlepsza, bo wiosenny szał kwitnienia już minął, kwitły ostatnie piwonie, róże w "remoncie", a liliowce jeszcze nie zaczęły.
Faktycznie sprawia wrażenie trochę zaniedbanego.
Wystawiono na zewnątrz egzotyczne drzewa owocowe.




I jeszcze trochę cieplarnianej egzotyki.

Cd.

Wielka kępa parzydła leśnego.


Do zadarniania dziurawiec kielichowaty, tylko niestety mało odporny na mróz.

I druga roślina, którą zaproszę do swojego ogrodu. To epimedium. Pojedynczo niepozorne, ale w masie robi wrażenie.


Podobał mi się pomysł obsadzenia ścieżki fiołkami i liliowcami.

Uwagę przykuł kroplik żółty.

I modrak morski.

Ta ścieżka prowadzi nad oczko wodne.

Kwitła hortensja pnąca. Wysoko się wspięła. Obok kwitnące derenie kousa. Ten dalej od ścieżki miał pstre liście, jednak bardziej spodobał mi się ten drugi.

I jeszcze jeden egzemplarz, trochę starszy od tamtych.


Powojnik całolistny wyglądał atrakcyjnie i przekwitnięty.


Dywan z kokoryczki wielkokwiatowej i bluszczu.


Rdest w roli zadarniacza.