Johanka, no trochę udało mi się doczytać wstecz bardziej
Na doradzanie to ja się nie piszę, bo ja doświadczenie mam zerowe, ale napiszę co napiszę
To tak trochę jako wyrzut sumienia, że nijak nie mam czasu żeby cały wątek przejrzeć
Ambrowca mam od roku (dosłownie, rok temu sadzony tak dysk google dziś powiedział) - wiele nie przyrósł ale wszystko przed nim, ładnie się przebarwia (mógłby ładniej
- jesienią kolory czerwony i pomarańczowy mnie akurat cieszą, w sezonie - zęby bolą) - jak to wielkie urośnie nie mam pojęcia i się nad tym nie zastanawiam bo i tak nie dożyję
posadziłam między sosnami, bo tam mam "rabatę" - może i nieszczególnie pasuje ale wiem, że sosny będą coraz bardziej goleć od dołu, same pnie z nich zostaną na widoku, i w sam raz tam będzie miejsce, żeby on sobie rósł w siłę i zasłaniał drogę, a taki mu został cel postawiony
Tulipanowca też mam, a jakże
w postaci patyka, ale słodziak jest i te młode listki biją wszystkie inne młode listki na głowę
Też się nie zastanawiam nad jego wzrostem z powodów j/w
Klona shirasawy aureum też mam, a co
U mnie od jesieni, w półcieniu, ma się dobrze, pięknie świeci teraz w tym miejscu
Z moich obserwacji - klony za patelnią nie przepadają, ale tu pewnie szereg wszystkich możliwych czynników ma znaczenie
A w tym miejscu, które pokazujesz to ja bym magnolię widziała - wiem, że nie rozważasz bo wygwizdowo, ale...
P.S. ja z tych co krótko i zwięźle pisać nie umieją