Bardzo długo się zastanawiałam nad zasadnością założenia własnego wątku na Forum ale w końcu uznałam, że może już czas pokazać efekty mojej pracy Po pierwsze - by zachęcić innych, a po drugie - by podziękować w ten sposób tym, którzy Forum aktywnie tworzą i pokazują swoje działania ogrodowe. Bardzo Wam Wszystkim jestem wdzięczna za całe morze inspiracji, które tu znalazłam, za masę porad i wiedzę, którą nabyłam, no i oczywiście za cierpliwości w odpowiadaniu na moje pytania i rozwiewaniu moich ogrodowych wątpliwości.
A zatem jestem, ja i moje "Dramaty z Rabaty"

P.S. Tytuł wątku zapożyczony od Anne-France Dautheville - jeżeli ktoś lubi anegdotki roślinne to obie ogrodowe książeczki wymienionej Autorki polecam.

Ale trafiłam! Zaczynam szykować popcorn

ps. musisz podpis aktywny zrobić

Ogrodu jako takiego nie mam, ale wierzę, że to co tworzę kiedyś Ogrodem nazwę. Mam póki co kawałek ziemi, który od czterech lat staram się zaroślinnić chociaż w ogóle tego początkowo nie planowałam. Kupując działkę nie miałam pojęcia o roślinach, o glebie, nie wiedziałam co to bylina. Teraz jest ciut lepiej i znaczną część wiedzy nabyłam właśnie na Ogrodowisku
Obecnie sadzenie, przesadzanie, wybieranie roślin i ich kupowanie , a potem patrzenie jak wszystko rośnie, jest dla mnie wielką frajdą i wyzwaniem. Cały czas się uczę i cieszę ze swojego nowego hobby - czasochłonnego, czasem kosztownego, ale jakiego przyjemnego

Ostatnie dwa lata dla wszystkich były szczególne. Osobiście nauczyłam się bardziej doceniać to co mam (m.in. i chyba najbardziej, własny kawałek ziemi i radości z tym związane), ale też przestałam się napinać, również ogrodowo (tj. nie muszę mieć teraz, zaraz, już). Zrobiłam kilka kroków do przodu w nauce cierpliwości ogrodowej i zrozumiałam, że to co robię - robię głównie dla siebie, swojej własnej satysfakcji, więc musi być w moim tempie, w zakresie moich możliwości przeróżnych i mnie przede wszystkim cieszyć. A jeżeli jeszcze ktoś mówi, że jest ładnie - no to wtedy za każdym razem puchnę z dumy, że jednak dałam radę I zauważyłam, że z takim podejściem jest mi dobrze (choć czasem sobie muszę przypominać, że mam właśnie takie podejście )

Asiu galgAsiu - za grzędę, wiele mądrych słów, też tych napisanych między wierszami, bardzo Ci w tym miejscu szczególnie dziękuję

Wiele tutaj było osób, które stworzyły wyjątkowej urody ogrody. Tobie też się uda.

Niech będzie tyle tytułem i tak przydługiego wstępu, czas na obrazki, mam nadzieję, że internet będzie łaskawy
Długo zastanawiałam się jak zaprezentować swoją działkę i jak przedstawić swoje "sukcesy" ogrodowe. Ostatecznie uznałam, że po prostu pokażę poszczególne fragmenty i rozwój "dramatów" na osi czasu. Zdjęcia, które robiłam dotychczas, w dużej części miały mieć charakter głównie poglądowo-dokumentalny i przypominać mi co się gdzie działo i co gdzie rosło. Nie zakładałam, że będę je pokazywać w publicznej przestrzeni. Obiecuję, że w nadchodzącym sezonie postawię również na walory estetyczne
Tak więc - czas start

Ale wcześniej muszę uczciwie napisać, że ogrodowo nie działam sama Mam Dział Techniczny i mam też pomocnicę


Pomocnica jest fanką Charlesa Dowdinga i no dig

Zuza, szybka jesteś Popcornu dużo musisz mieć albo jeść powoli

Danusiu, dziękuję za wiarę we mnie

Część działki jest skarpą i to od niej zaczęłam swoje "ogrodowanie" bo "coś tam już rosło". Tak wyglądała moja skarpa na początku:

Tu roślinność w zbliżeniu :

Rozpoczęliśmy porządki:


Posłuchaliśmy paru "mądrych rad"...


Posadziliśmy pierwsze nowe rośliny:


I spotkała nas pierwsza ogrodowa "niespodzianka":


Pokazywałam już w wątku o szmacie zdjęcia jak wyglądało "życie" pod agrowłóknina więc nie będę się powtarzać. Agro poszła precz, a ja zaczęłam myśleć logicznie

Ooooo super, że Jesteś i pokażesz jak działacie z pomocnicą Już mi się bardzo podoba usytuowanie i ogrodzenieNie wiem czemu, ale skojarzyło mi się to usytuowanie z działka Gosi z Bylinowej Łąki