Aniu, tak rano wyszłam i pochodziłam w kaloszkach, bo ostatnio nie miałam czasu.... nadrobiłam fotki, bo dzisiaj nie pracuję w ogrodzie (a trawa nieskoszona, wielka,.... ale ciągle pada)



Powiem tak: jak ja wychodzę do ogrodu z kawką, to zaraz się na coś zapatrzę i jeszcze nie nadpitą kawkę odstawiam gdzie się da i biorę się za moje pazurki i ruszam wyrywać-bo ciągle coś nieporządanego rośnie...a u Ciebie????taki błogi spokój, kojąco, żę i chce się tą kawkę pić w spokoju!!!!zazdroszczę!!!!A na żurawki już nie chcę patrzeć

Bogda,
wiem, ze to Twój ulubiony zakątek u mnie może kiedyś wypijemy wspólnie kawkę na tych fotelach ?
co do porannej kawki, to nie -ja rano piję i patrzę !! uwielbiam te poranne kilka minut spaceruję, siądę to tu, to tam....cieszę się, że mogę wyjść na powietrze i zasłuchać w ciszę.....





Powiem tak: jak ja wychodzę do ogrodu z kawką, to zaraz się na coś zapatrzę i jeszcze nie nadpitą kawkę odstawiam gdzie się da i biorę się za moje pazurki i ruszam wyrywać-bo ciągle coś nieporządanego rośnie...a u Ciebie????taki błogi spokój, kojąco, żę i chce się tą kawkę pić w spokoju!!!!zazdroszczę!!!!A na żurawki już nie chcę patrzeć

Bogda,
wiem, ze to Twój ulubiony zakątek u mnie może kiedyś wypijemy wspólnie kawkę na tych fotelach ?
co do porannej kawki, to nie -ja rano piję i patrzę !! uwielbiam te poranne kilka minut spaceruję, siądę to tu, to tam....cieszę się, że mogę wyjść na powietrze i zasłuchać w ciszę.....

Ja też się cieszę, żę mogę sobie wyjść w szlafroczku nawet z kawką i posłuchać żurawi lub innych dźwięków niemiastowychale zaraz mi się coś rzuca w oczy i patrzeć już tak spokojnie nie mogę bo ciągle coś mi odwraca uwagę i biorę się za wyrywanko-pielonko