I makówki, i kurki extra!

Haniu, bardzo mi się tam podobało.
Do tego stopnie, że pozostawiłam tam aparat.
Musieliśmy wracać po niego po zwiedzeniu innego ogrodu.
Gdybym go utraciła, to mówiłam, że bardziej żałowałabym zdjęć, aniżeli mojego pstryczka.

calkiem jak zakochana, na widok ogrodu zapomina o aparacie

Tak, to z miłością bywa

Dobrze,że aparat odzyskałaś, znajomy zostawił baterie do aparatu przy balustradzie na molo, i jak wrócił po 10 minutach już ich nie było. Ech, te lepkie łapki na darmowe.Tego się chyba nie wykorzeni.

Jestem i ja i oglądam te cenne fotki.

Agatko, były i takie widoki.
I tam makówek nie zabrakło

Witaj u Radzia pisałaś o wystawie mieczyków kiedy się ona odbywa? Przy okazji pospaceruję po twoim ogrodzie i zostanę na dłużej

Dokąd prowadzi?
U mnie brak makówek, i tych prawdziwych, i takich ceramicznych.

Chyba mi za złe nie będziesz miała

Dzidce się tam bardzo podobało zresztą trudno się dziwić, makówki jak pamiątka i pamiątkowe zdjęcia z właścicielami
ta pani te makówki i inne w tym ogrodzie prace wykonała





żeby Ci raźniej było fotka pamiątkowa




ale pięknie było

pozdrawiam