Nie bordowych tam nie dam, wydaje mi się, że tam potrzeba rozjaśnić i ten jasny akcent podobał mi się. Na grzyba pryskałam. A co jest całoroczne jasnozielone, niskie, pasujące przed kulki bukszpanowe? Słońce jest do ok 15-tej.
Z tymi odmianami to w mojej okolicy nie da rady, nie podskoczę są po prostu nazywane kolorami, nie ma szans na wybrzydzanie
A może jasnozielone wrzosy albo wrzośce... idę spać, bo zaraz doła złapię ze zmęczenia ;-/
Limka, to jest miejsce słoneczne - jak mówisz. Jak więc dają radę rododendrony? Ja też mam takie żurawki i one muszą do cienia. Ja bym natychmiast przesadziła.
Własnie dotąd myślałam, że skoro słońce do ok. 13 - 15 to miejsce półcieniste i żyłam w świadomości, ze gorsze jest słońce popołudniowe. Kupując rh w szkółce specjalizującej się w kwaśnolubnych - u producenta mówiłam, ze słońce na rabacie do 15. Pytałam, czy to będzie dobre miejsce. Czytałam, ze te odmiany rh które kupiłam nadają się na słońce również. Część żurawek już zabrałam, chodzę i szukam cienia w ogrodzie i ciemnego otoczenia. Normalnie załamać sie można... Rh pewnie za rok też będę przesadzać :-/ Cała rabata źle :-/ Myślałam, ze to jesień mnie dołuje a to chyba podświadomość, ze wszystko co niedawno sadziłam będzie do zmiany.
Powiedzcie, żebym miała pewność czy to jest słoneczne miejsce czy półcieniste? Na pierwszej stronie na rysunkach są zaznaczone strony świata.
Chyba wszystko będzie do zmiany. Pomocy jakie gatunki na te rabaty???
Limko, popołudnowe słońce bardziej pali niże te do południa. Podam przykład z pracy na polu: od 8-12.00 można wytrzymać ale od 13.00-16.00 to jest zenit, nie do wytrzymania, czasami straszna gorąc (jak to się u nas mówi). To się czuje na swojej skórze. I rośliny pewnie też tak mają.
Miejsca półcieniste to zach-północ i wsch. z definicji. RH muszą mieć coś nad sobą, koło siebie, koniecznie. Jak nie letnie słońce to w zimie i na przedwiośniu je i słońce wysmaga i wiatr.