Powinno wystarczyć, ale mam wrażenie, że trochę jeszcze kolor doniczki prześwituje i przyciemnia tę miedź. Może daj jej wyschnąć do jutra i psiknij jeszcze raz.
Jak tak dziewczyny piszecie to i motywacja się we mnie rodzi, żeby ruszyć zadek i podszlifować się trochę. Ba-miałam nawet zakusy, żeby odświeżyć swój rosyjski-ale tu to już grubsza sprawa, bo ten angielski mimo wszystko ciągle się gdzieś przewija.
Jak mowa o angielskim, zaraz film ,, Sami swoi" mi się przypomina, jak Kargul napomina Anię z tym szlifowaniem angielskiego
Grunt to odwazyc się gadać, tez się ucze i nie mam oporu gadać, jak nawet byki
Cmokam noworocznie.
Grypy współczuję. Dwa lata temu chorowałam ja i dzieciaki. eM był w delegacji więc się uratował. Też szpital. Dzieciaki plackiem. Wizytę domową zamawiałam. Tydzień wycięty z życia. Od tamtej pory czarny bez i sok malinowy własnej roboty na okrągło pijemy.
Zdrowia życzę. Leżcie i wypoczywajcie.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)