A przemalowałaś skrzynie w warzywniku?

Jagóko- nie żart była

Madzia- no własnei jak Marcie pisałam powyżej ciągle się waham, Nawet jak Olę oprowadzałam to skomentowałm na dzień dobry że nie mam takiego ślicznego warzywnika jak Madzi.

ps. a moze jednak wy w góry

Motylku wisoną cebulowe, i wybrac trawy które szynko ruszają, ja jakoś nie widziałam u siebie długiej wiosennej pustki an rabatach

DACH ALTANY

Zbiorowo odpsiuję zainteresownym:
Dach na altanie jest na stałe, nie zwija się .
Zakupione wszystko w firmie http://www.proaluminium.com.pl/tkaniny.html

Jest to tkanina winylowa, stosowana do napinanych liter wiekogabarytowych. Tkanina winylowa, przy tej samej powierzchni, jest kilkukrotnie lżejsza od płyty plexi.
System do napięcia i klipy i wypelniacze tez z tej samej formy http://www.proaluminium.com.pl/prof_system.html


Czy się sprawdzi- czas pokaże.

Osłona ta maiąl nas oslonic od deszczy i bezposredniego słońca.
Zapmniałam zrobić zdjecia jak się fajnei światło układa , ale kiedys zrobię.

Gośka dzisiaj miałam dopiero czas, by nadrobić u Ciebie.
Dziewczyno masz cudnie. Ogród przepiękny i niepowtarzalny

Pozdrowionka zostawiam.

zebra napisał(a)

malkul, czy u Ciebie brama otwierając się, zachodzi na furtkę?

Tak, niestety brak miejsca uniemozlwiił inne rozwiązanie a bardzo nam zależało na bramie jednoramiennej , samootwierającej się.
takie rozwiązanie w niczym nam nie przeszkadza, jedynei trzeba zrobic to tak ze jak jest otwarta furtka to system nie dopuści do otwarcia bramy (coby furtki nei urwało)

bdan napisał(a)

Gośka dzisiaj miałam dopiero czas, by nadrobić u Ciebie.
Dziewczyno masz cudnie. Ogród przepiękny i niepowtarzalny

Pozdrowionka zostawiam.

Komplement przemiły i nieskromnie mówiąć Magnolia zaprojektowała faktycznie "Niepowtarzalny" cudny kawałek zielonego świata

Jest bosssko Ja kcem to brzydkie zobaczyć Bo jak to bossskie śliczne to to brzydkie pewno ładne Pozdrawiam

Dziwczyny - fajne dywagacje na temat sąsiadów, jednak u nas to tak że kiedy zaczęlismy budować to zaniemówili ładnego słownictwa zapomnieli tylko na nas knęli i wyzwali (bo tu obok wszędzie jeden rodzinny klan wielopokoleniowy) ale z czasem udało się nam "zapracować" na szacunek i języki im sie rozwiązały, ręce nauczuyłuy się nam machać an powitanie a ich buzie namalował uśmiech

ps. z za plecami śmiech?!

katia- nie gniewam sie bo ja lubię takie śmieszne rozmowy razkręcone a z tedów skorzystam bo nei znałam.

jazzy- a wytarląś to co nasikałaś?

Madzia- jak Cie nei ma jak jesteś?