oglądacie czasem Tedy ?

pytam bo oglądałam tam jakiś filmik (tak w ogóle to je uwielbiam ale nie oglądałam z rok, bo przecież nie mam czasu

tak czy siak oglądałam tam filmik i tam było ze naukowo dowiedzione jest że jak się o czymś dużo gada to wtedy mniej się robi.

W myśl tej zasady powinnam się zamknąć i za chiny nie piskac nic o ogrodzie oraz o tym co mi się podoba.

a tak w ogóle gdzie jest Gocha i ile można gadać bez niej

no nie wiem , nie wiem

Tedy? Niec nie wiem...nie oglądam...ale chyba jakieś bzdury oglądasz... Nie zamykaj sie!!

A Gocha to wpada zawsze jak mnie nie ma...Zołzucha!

katiaxx napisał(a)

tak czy siak oglądałam tam filmik i tam było ze naukowo dowiedzione jest że jak się o czymś dużo gada to wtedy mniej się robi.
W myśl tej zasady powinnam się zamknąć i za chiny nie piskac nic o ogrodzie oraz o tym co mi się podoba.

Ach, no to ja już rozumiem wylewnosc Twą mocno ograniczoną
To ja też się zamknę w sobie

No i masz babo placek...wzięły się i zamknęły...

A Gośki jak nie ma tak nie ma...

http://pej.cz/TED-20-najlepszych-wystapien-a4031

tu jest lista najlepszych TEdów , to 20 minutowe wystąpienia, niektóre b. ciekawe, np to o edukacji - zwłaszcza gdy ma się dzieci, czasem są zabawne, czasem coś uświadamiają
Kiedyś oglądałam wystąpienie faceta który przez rok postanowił żyć zgodnie z zasadami Biblii - DOSŁOWNIE

w ikonce subtitles można wybrać język napisów

oglądajcie sobie jeśli macie ochotę ja idę opłukać swe boskie ciało oraz udaję się na seans serialowy

ps. Gosiuniu - nie gniewaj się że się rozpisałam u Ciebie, jedno Twe słowo a wszystko zniknie - taka ze mnie wróżka

jazzy napisał(a)

Ach, no to ja już rozumiem wylewnosc Twą mocno ograniczoną
To ja też się zamknę w sobie

ja właśnie nadwylewna jestem - słowotocznie zwłaszcza

Hihihihi jak ja się ciesze Waszymi wpisami, jak dziecko, które dostało cukierka


Bardzo bardzo Wam dziękuję

Nie jest tajemnicą , że zwariowałam na punkcie ogrodu, niestety choroba trwa i jak na razie wygląda na nieuleczalną.


Zdjęcia musiaąłm zrobić bo akurat była okazja że było w miarę wysprzątane , poniewż miałam bardzo cudnych gości z drugiego końca Polski.
Alex bardzo wam dziękuję za wspólną kawkę i ciacho. Jesteście fantastyczni.





Macham do wszystkich zbiorowo i do każdego z osobna.

Och zołzuchy...fajnie, ze jednak udało jej sie do was wpaść


Ona już się ze mną widziała i z Tobą...a my we dwie jeszcze nie...
Nie wybierasz się jednak nad morze?! Dawaj!

Marta -

To chyba dobrze że realizacja Twojego projektu Ci się podoba.
Tak NAS właśnie cudnie urządziłaś


Ta hortensjowo- runiankowa rabata jest przez mnie rzadko pokazywana z kilu powodów:
1.
cisy ciągle pozostawiają wiele do życzenia. Walczę o nie zaciekle, i z trzech sztuk jedna wygląda w miarę ok. ale dwie pozostałe marnieją, wczoraj po raz trzeci robiłam im oprysk przeciw zamieraniu pędów cisa. I dostały nawóz jesienny. Ciągle w nie wierzę że wreszcie się pozbierają a to wyszystko jak pamiętasz przez tę bryłę korzeniową tak zbitą w doniczce że zupełnie się nie ukorzeniały w gruncie.



2. runianka się rozrasta ale póki co to jest tam trochę chwastów i ściółka ze skoszonej trawy wiec nie wygląda to estetycznie.




Nie pokazuję też rabaty z tyłu domu tej hortensjowo-jarzmiankowej bo mój mąż ciągle tam ma syf i nie da się zrobić mądrego sensowenego zdjęcia.



Nie pokazuję też seslerii pod rozpiętymi grabami bo ona graniczy z warzywnikiem w którym mam bajzel i w sumei ciągle biję się z myślami czy tam robić ładnie czy jednak zostawić to jako troszkę zasyfioną część użytkową.

Oczywiście powód jest błahy tzn. LENISTWO


a OBIEDKA _ trochę zrudziała i trochę sie pokłada ale to prze zto że ciągle tam łażę pomiedzy i ona sie połamała troszke. w przyłym roku będę juz wiidzął ze ona delikana i nei będę łaziła


Ale zmienie to i pokażę wam w wolnej chwili te brzydsze części

Czyli to nie był żart, Olka była u Ciebie .