Małgosik teraz to sie nawet jest czym chwalic bo mam boisko do siatkówki piaszczyste i czekam na ziemie jak to ja pierwsze dni kwietnia to moj kolejny etap prac
Jola melduję, że otarłam z Kubusiem do domu
do końca jeszcze nie jest tak fajnie, ale w szpitalu totalny koszmar
ogrom chorych dzieci ...
mój ze względu na problemy z serduszkiem musiał być leczony w szpitalu,
jest obciążony...
ja sama po ośmiu dniach pobytu w czterech ścianach,
czuwaniu przy dziecku i spaniu jak wróbel na gałęzi,
jestem wykończona jakby mnie czołg przejechał
mój eMuś od trzech dni też chory ... ma grypę ....i takie życie
Dzięki.
Mam nadzieję, że się drzewka odwdzięczą. Glebę juz dzis skończyłam przygotowywać.
Grusze zamówione.
Obczyściłam żurawki.
Ścięłam miskanta Graziellę, bo ruszył!
A ML stoi.
Skończyłam także przesiewać kompost. Niezła górka czeka gotowa do wykorzystania.
No i znów donic nie obsadziłam bratkami...
Idę jeszcze pociąć hortensje na patyczki, bo dostałam od sąsiadki.
Jola, sadzę róże już dzisiaj. Takie z gołym korzeniem trzeba jak najszybciej małe przymrozki im nie zaszkodzą. Już mnie uspokoiła pani z plantacji różanej
Kupiłam dziś lawendę francuską Zaraz będę próbowała wstawić zdjęcia