Miałam podobne lampki tylko ukośnie montowane na słupkach wzdłuż podjazdu i stale coś się działo. W końcu jak zauważyłam, że mrowki sobie w jednym z kloszy zaczęły budować gniazdo, to sprawdziliśmy ich szczelność i... wywaliliśmy je ciupasem. Skończyły się problemy z elektryką.
Elu, ciemierniki dostają i popiół i skorupki jajek. Dlatego w ogóle są cieszę się i z tego
Choroby teraz bardzo się wydłużają. Ja niemal miesiąc się męczyłam, więc dobrze rozumiem co przeżywasz. I też byłam szczepiona. A straszą nas kolejnymi wirusami i mutacjami.
A jak cyklameny sadziłaś? Trudno je rozpoznać, więc najlepiej, jak masz wątpliwości to trzeba sadzić bokiem Trzymam kciuki żeby się powiodło
Było zimno, dalie musiałam wstawić do domu, bujnęły już do 20cm. To nie jest dobrze, bo trzeba będzie podpierać jak tak bujnęły. Ale niektóre jeszcze upchnięte w garażu, czekają na chwilę czasu wolnego z mojej strony. Co nie jest łatwe bo oprócz pracy mam trzy razy w tygodniu rehabilitację. Wyjątkowo w tym roku mam poślizg w pracach.
A swoje dalie gdzie trzymasz?
Podziwiałam twoje wysiewy warzywne.
Co do paproci, to one nie przepadają za gliną. Za piaskiem też nie ale łatwiej obłaskawić piasek niż glinę. No nie wszystko można mieć. Wielu roślin ja ci zazdroszczę bo u mnie są bez szans niestety
Ale i ja straciłam mnóstwo paproci, które nie zniosły suszy. Teraz już wiem jakich nie kupować
Klon palmowy
Pissardi, niestety nie tak piękna jak Mrokaśki
Bodziszków mam bardzo dużo, radzą sobie świetnie, od czerwonych, przez kolankowe, kantabryjskie, łąkowe, po żałobne.
Narecznica czerwonozawijkowa nie przepada za dzieleniem i przenoszeniem. Przynajmniej u mnie długo jej zajmowało dojście do siebie po wszelkich zabiegach. Ale ty masz zielone ręce i pewnie zrobiłaś to bardziej fachowo więc raczej dobrze jej wróżę
Zaczęły kwitnąć zawilce od ciebie Jeszcze nieśmiało ale jak będzie więcej kwiatów to spróbuję zrobić zdjęcia tym uroczym maleństwom
Mirko, z kotami różnie. Moje maine coony to rodzeństwo, a nienawidzą się serdecznie
Natomiast w nowej trójce jest dwójka nierozłączna i trzecia kotka, która chodzi własnymi ścieżkami choć zdarza jej się dołączyć do rodzeństwa.
Też marzył mi się taki koszyk pełen futerek przytulonych do siebie
Dzięki Basiu.
Już nie raz ukorzeniałam hortensje właśnie z patyków. Niestety w zeszłym roku zaniedbałam ich podlewanie. Może w tym się uda.
Z cyklamenami dopiero zaczynam. Kupiłam bluszczolistne i dyskowate, powinny dać radę.
Bożenko, tak się tylko wydaje że wcisnę. Ale nie mam tego daru upychania. A takie impulsywne zakupy, bo mi się podoba, powodują misz-masz w kompozycjach
Kiełkują już cynie, które posadziłam przedwczoraj, super .
Rosną dosłownie w oczach - wieczorem były już większe niż w południe, serio.
A to mój balkon pełen roślin do posadzenia (plus balkonowe bratki i goździki). Dżungla, nie ma gdzie stopy postawić. Jutro jadę na wieś, ale zabiorę z tego niewiele, bo czeka mnie nawożenie róż i przesadzanie.