Ha, ha, ha
Kasiu, zanim coś napiszę, googluję nazwy i robię kopiuj i wklej. Inaczej Danusi prośby bym nie umiała spełnić. Nie ma być hortka, tylko hortensja Little Lime itd Więc się staram
Ha,ha, ha
Juzia, pisałam, że ja jeszcze zielona no trochę przez zimę dojrzałam
Tyle, co się zimą naczytałam na wątkach, to chyba było w podstawówce, jak wszystkie książki z biblioteki przeczytałam
Bo ja jak idę kupować to wiem co chcę! Znam nazwę i wiem jak wygląda!
Nikt mi nic nie wciśnie. Czasem muszę sprzedawcę poprawiać...ale tak trzeba skoro oni nie wiedzą.
Jak do lekarza idę to też wiem na co jestem chora i jakie leki ma mi przepisać i mu mówię. Inaczej nie chodzę, bo nie ma po co.
Idziesz do szkółki, kupuję Vanilkę, dostaję Grandiflorum, kupuję hortensję kyushu, w ogrodzie wyrasta mi little lime. Kupuję stipę, a okazuje się, że mam Turzyce włosistą ‘Frosted Curls’.
Więc na koniec poszłam do szkółki i kupiłam te carexy, co najładniej wyglądały. I kupuj gatunkami, planuj dalej, a potem sprzedającym będzie trzeba szkolenie z odmian zrobić