W sobotę z Młodszym synusiem podkrzesaliśmy co nie co. Tak jak u Anitki były pytania po co to robię, znowu sobie wymyśliłam....ale mam argumenty do odbicia bo Młody jest zapalonym wędkarzem więc rozumie zamiłowania i pasje.
No bo po co znowu idzie z wędką stać nad wodą?

wierzba hakuro podciągnięta wyżej, perukowiec przykrócony celem zagęszczenia korony
tyle tego spadło
brzeziniak zyskał podkrzesaniem na wyglądzie już tylko nóżkami będzie zatopiony w łące, koniec zabawy w chowanego
i nowa sterta do spalenia