Basilikum napisał(a)

dzis mialam takiego goscia na trawniku (jak widac nie skoszonym)tuz przed kuchennym oknem
z dwa miesiace go nie widzialam a dzis przylecial na robale

Iza to chyba dzięcioł czerwona czapeczka i buro zolte skrzydla i podbrzusze nakrapiane. Sucho to robale drzewne nie smakuja.

Widok z tarasu


I przedsionek miedzy tarasem i sasiadem

Gosiu nawet w największą ulewę chodziłybyśmy z Agą po Twoim sielskim angielskim raju

Dziękuję za zaproszenie i za możliwość zobaczenia kipiących od kolorów zwiewnych kwietnych rabat,
nie do wiary, kiedy Ty zgromadziłaś tak liczną kolekcję wyjątkowych bylin, jestem zauroczona kompozycjami

Podziwiam Cię bardzo

Zakochałam się w Gaurze

i w głowaczku

Polubiłam krwawniki dopiero u Ciebie, bo super je zestawiasz
i masz obłędne jeżówki



Dziękuję za dary z ogrodu, za gościnę i udanego urlopu Wam życzę

Rozesłałam smsy znajomym, którzy pomogą w znalezieniu domków dla kotków
trzymam kciuki

Front:

Dodatki.

I nawet spore miejsce na warzywa się znalazło.


I to był początek moich ostatnich wojaży. C.D.N.

Ciągle pada, tzn od wczoraj, z czego jestem bardzo zadowolona.
Bardzo podoba mi się oferta jednej mazowieckiej szkółki, a oto efekty moich weekendowych podróży:
2 miskanty ML, 2 miskanty Gracillimus, 1 miskant Giganteus i perovskia.

Romeczko....odezwij się.Werbena i kocimiętka od Ciebie

Teraz tak na szybko foty z tel. Wieczorem będą lepsze

Teraz tak na szybko foty z tel. Wieczorem będą lepsze

Żeby nie doprowadzić do powstania kęp, chyba jak najszybiej powinnam zrobić dosiewki na drugim sześciotygodniowym trawniku? O tym trawniku już pisałam w tym wątku wcześniej, który to mocno porosła lebioda podczas naszej dwutygodniowej nieobecności, ale udało mi się go wyplewić i wygląda już tak
A dla porównania było tak

Co sądzicie dosiewać już?

Ta różnorodność na takiej małej przestrzeni zachwyca. Aga ma chyba ogród z gumy

Margerytka40 napisał(a)

[img

Śliczne kuleczki szałwi

A że ogródków nie było to już w pierwszym dniu po powrocie trzeba było nadrobić zaległości Jako pierwszy był zwiewny, kolorowy i delikatny jak właścicielka ogródek Agi z Ogrodowych perypetii. Już u Agi była wcześniej, ale z latarką
Choć pogoda nas nie rozpieszczała, to na chwile padać przestało.
Na pamiątkę sobie zostawiam. Ale mi tego brakowało