Kwitną całkiem nieźle. Powiększyłem oba zdjęcia i zaznaczyłem w kółkach widoczne pąki :
Dla serraty las to naturalne środowisko. Dla macrophylli nie zawsze (w naturze spotyka się ją zazwyczaj na skraju lasu), ale część odmian bardzo lubi takie leśne warunki.
Witam w moim ogrodzie pełnym wszystkiego .. natura kokoszki nie powala mieć inaczej Dziękuję za wizytę... i nie obiecuję szybkiej rewizyty bo mam ostanio braki czasowe.. wrzucam tylko go=foty do siebie i jak ktoś ma coś z pytań to odpowiadam.. ale u siebie.
Orliki się sieją.. zapraszam po siewki.. byle osobiście
Biały oporny, jak na razie wypatrzyłam tylko jedną siewkę..
Aniu mój berberys też sciełam ale zostawiłam gałęzie wyżej niz ty - tak powyżej kolan (moich kolan ) - zazielenił się teraz - bedzie żył. Ja tez za tym "kłujakiem" nie przepadam, ale...ładnie kwitnie na zółto i co którąs jesien przebarwia sie ...niech sobie rosnie skoro dzielny sie okazał i mrozom odpór dał
Bardziej mnie martwi miłorząb - straszy "łysy" na rabacie...daje mu czas do przyszłej wiosny, jak znowu zmarznie to do widzenia...
Acha i barbula tez chyba "trup"..z tym ze w tym przypadku to rozumiem, bo lojalnie wszędzie piszą że lubi przemarzać...szkoda tylko bo ładna, a kupiłam ja pod wpływem wizyty wrzesniowej u ciebie...podobała mi sie
Łoooo matko ja ma problem z przeniesieniem jednej a Ty tyle i to w dodatku w 3 wersjach. SZACUNEK Wersja 3 dobra, ale może część od tarasu (do połowy) ścieżki przesuń troche bardziej w prawo, skos sie bardziej wyrówna....Chyba, że specjalnie chodzi Ci o efekt delikatnej fali
Anemoniflora majowa???? Kupiłam i nie zapisałam co to za ślicznota.. najgorzej, że do przesadzenia się kwalifikuje .. jest niska i miejscówka źle dobrana. Jest śliczna
Zaczynają piwonie.... drzewiaste już przekwitły.. za to reszta czeka w kolejce..
Coral Sunset zachwyca kolorem.... pomęczę ją trochę fotami, bo zmienia potem kolor jak kameleon Teraz daje po oczach jak żarówka
Z tego miejsca ogród mi się podoba.. jest kolorowo i wesoło
No to teraz od drugiej strony - kawałek frontu. Tawuła świeżo przycięta, duże kule tujowe przed wejściem czekają na strzyżenie. Za tawułami rosną dwie krzewuszki (jedna malusia).
I z bliska
Busz za tawułami to jodła kanadyjska, którą głupio posadziliśmy zbyt blisko domu i chyba będziemy usuwać oraz jaśminowiec, który kompletnie w tym roku oszalał i zarósł wąskie przejście prowadzące z lewą stroną na tył domu:
W tym miejscu wcześniej nie było nic. Kompletnie. Oczywiście oprócz chwastów. Nikt tu nie zaglądał, bo było ciemno i brzydko. W zeszłym roku sąsiad usunął część drzew kładących się na nasze ogrodzenie (ale bałagan został) a ja uparłam się, żeby z tego kawałka ziemi coś jednak zrobić .