Jak mi się dziś nie chciało ... ale się zmusiłam. Poszłam do ogrodu

Było zimno, ale wytłumaczyłam sobie, że będzie coraz zimniej, a prace trzeba dokończyć. Zrobiłam różom kopczyki.

tutaj na herbacianej rabacie
I na różowej rabacie:
Moich róż Montana nie zdążyłam jeszcze osypać kompostem. Najpierw tam musiałam wypielić. I przypomniałam sobie, jak Mirelka pokazywała czosnki główkowate, moje też zgłupiały, chyba bardziej, niż u Mirelki ...
Jakieś dziwne zielsko w różach rośnie, nie mogę go wypielić, ciągle odrasta. No i czosnki miały tam cieplutko i pewnie myślą, że to wiosna. To są zeszłoroczne, których nie wykopywałam wcześniej ...
Na cegle została ziemia, bo ciężko tam wejść. Zostałam cała podrapana, pokłuta, kolce czepiały się ubrania, tragedia

Jutro tą rabatę okopczykuję, bo dziś kolce wygrały ze mną ...