Z Wojsławic prawie nic bym nie przywiozła. W ostatniej chwili złapałam języczkę, onokleę i tarczownicę
jeszcze nie posadzone, ale miejsce już mam upatrzone.
Liliowców nie kupowałam bo mam sporo swoich, a jeszcze nie wszystkie mi kwitły
Przegląd lliowcowy tych co teraz kwitną( może się któryś powtórzyć bo mam w kilku miejscach, a nie wszystkie na raz zakwitły, fotki cykam prawie codziennie)
takie liliowce w makach się kryły
Dostałam takie miski słomiane
odszorowałam, zapusciłam na robaka, suszę, jeszcze zostało polakierować i powieszę w przyszłej kuchni
a nad nami
Ta róża świetnie rozjaśniła rabatkę, to był dobry pomysł, pięknie to razem wygląda. No i będziesz miała
dodatkowe zajęcie (ale jakie przyjemne), szukanie nowych róż.
Nie chcę Cię martwić, ale czas płynie szybciej wraz z wiekiem niestety.
U Ciebie zawsze takie ciekawe i piękne zestawienia roślin, bardzo mi się podobają.
No, masz tych róż sporo, tyle kolczastych gałązek do przycinania na wiosnę, ale warto, bo piękne, bardzo piękne.
Jeszcze wyrównanie kąta między kominem, a ścianą
i przygłaskanie kolejnego fragmentu
Kuchnia stopniowo nabiera wyglądu pomieszczenia użytkowego
obrobione wstępnie wentylacje
przymiarka płytek z wysokości, tyle, że układane będą w dwóch warstwach poziomo, no i jeszcze nie teraz
o ile tych ceglanych wystarczy to układ płytek będzie taki( przymiarka na podłodze
do tego szafki z takich desek z okuciami choć nie tymi, ale przymiarka z takimi jakie mam.
Mirka, hortensje niesamowite, podziwiam. Ewa pisze o kompleksach, myślę, że ma rację, oglądając Twoje naprawdę można wpaść w kompleksy. Takie ilości kwiatów, a ja się cieszę, bo u mnie w tym roku na niektórych ogrodówkach mam po 3-4 kwiatostany jeszcze w pakach (w ubiegłym sezonie były tylko liści)
Wyjątkiem jest niebieska, która ma trochę kwiatków