białe u mnie tego nie mają, za to żółte od 3 lat - wycinam draństwo i wsadzam do ziemi. Ukorzeniają się w locie i mam całkowicie zielone rozchodniki kwitnące na biało. Był moment, że całą karpę wyjęłam z ziemi, powycinałam podejrzane oczka ale i tak mam ciągle cechę recesywną. Wybaczam im jednak bo i tak są ładne
Widzę, że zielone są znacznie większe od pstrych, u mnie to samo
Skoro mowa o rozchodnikach to też dodam swoje trzy grosze
Matrona
Brillant w zeszłym roku podzieliłam i zrobiłam sobie szpalerek
Ukryta jest tutaj piękna roślinka, której nazwy nie pamiętam ale mam ją już ze 3 lata i nie sprawia żadnych kłopotów a kolorystka rzadko spotykana
Stardust ( nietypowy rozchodnik bo kwitnie na biało )
o tak wydatki zawsze były i będą, choć u nas teraz wybitnie duże
ale niestety po ostatnich wydarzeniach musiałam sobie poprawić humor
u mnie schody jeszcze betonowe, a drzwi ojjjj to jeszcze one muszą poczekać - tym bardziej, że wydatek schodowy nie będzie mały, a za drzwi już wiem ile wyjdzie i też nie mało, ale spoko do przeprowadzki jakoś chyba damy radę
Cudny Ulokowalam go na 1- sej pozycji zamówienia. Śliczne te Twoje różyczki i fajnie wkomponowane na rabatach w bukszpany, a to nie takie proste. Piękny ogród, piękne widoczki. LFC nie mam, ale Lavender Ice mam i mnie zachwyca. Z mała przerwą kwitnie całe lato, b. długo trzyma kwiaty.Ja bardzo proszę nie dyskryminować tej różyczki, będę bronić bo ją lubię
Ten się trzyma bo nie jest to odmiana wysoka ale masz rację, jeśli gleba zbyt żyzna to rosną nadmiernie i się pokładają. Ten akurat ma troszkę inny mankament- pojawiają się w nim zupełnie inne pędy, które próbują zdominować odmianę, trzeba je usuwać, jeden zostawiłam, żeby zobaczyć co będzie- pędy pstre nikną w oczach (ostatnia fotka)
Świetne kule! Ech Dziewczyno, nie potrafisz się oprzeć ozdobom do ogrodu Też mnie kuszą ozdoby ogrodowe, ale póki co się opieram dzielnie. Kasy na co innego wiecznie potrzeba.
Ufff, przynajmniej temat ze schodami mam skończony. Na te wystarczyło kasy, na drzwi już nie
Skoro już je masz, znaczy Ci się podobały niezależnie od nazwy To troszkę moda Ogrodowiskowa z tymi nazwami, ja bardzo często kupuję rośliny nie zawracając sobie tym głowy, liczy się efekt wizualny, wieloletność, mrozoodporność a ostatnio zwracam uwagę na sposób krzewienia się, żeby nie mieć pełzającego niszczyciela w ogrodzie. Wyjątek stanowią hortensje i derenie ale tylko z przyczyn kolekcjonerskich, chociaż i tak skusiłam się na kilka NN z powodu np niezwykłych kwiatostanów.