Domowe misz masz :-)
16:09, 11 sie 2016
Bardzo się cieszę Danusiu, że przywitałaś mnie jako pierwsza... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ze śmiechem wspomnę jak na samym początku trafiłam do "Ogrodowcyh porażek", a Ty będziesz mogła pochwalić się kolejnym wyszkolonym ogrodnikiem
Na początku wstawię zdjęcia wjazdu do domu i przodu, bo od tej strony chciałabym zacząć metamorfozę.
Większość roślin na działce już zastałam.Jak zrobiliśmy kostkę to postanowiłam zrobić przy przejściu rabatkę(4m na 5,80m),
bo to jest miejsce które każdy kto do nas przychodzi mija i chciałam żeby było ładnie... Wybrałam kwaśnolubne, ze względu na to co już zastałam( zresztą na całym ogrodzie posadzone są przypadkowo różne iglaki, także mam niezły misz masz.) Dom to tzw cegła z lat 70tych i rabatka jest na jednej połowie przodu domu, a druga połowa domu to wjazd do garażu-piwnicy)
Na drodze wjazdowej(którą widać na zdjęciu) przy samym wjeździe do garażu posadzone były 4 tuje czy cyprysy(niestety nie odróżniam) i jako uzupełnienie wjazdu też posadziłam różne iglaki, wrzosy, tylko nie chciałam wysokich bo działka jest wąska i nie chciałam jej przytłoczyć.
Dom jest szary i ładnie wygląda kiedy kwitną czerwone pelargonie.Przede wszystkim brakuje mi roślin kwitnących. Na reszcie nie posiałam trawy, bo się zastanawiałam co i jak jeszcze zrobić, to jest miejsce w którym jest cały dzień słońce i chciałam tam jakąś rabatę okrągłą zbudować... a teraz mam chwasty nie do ogarnięcia...( to te placki przy samochodach) Teraz już wiem że od trawnika muszę zacząć, więc przy sprzyjającej pogodzie Roundup pójdzie w ruch i te chwasty pójdą na odstrzał, Chciałam zapytać jak postępować między choinkami i tujami z tym środkiem, wcześniej były sadzone na trawie więc muszę ją pomiędzy nimi wypalić. Czy nie zrobię krzywdy iglakom? Jak myślicie czy zostawić pod płotem szerokość tych iglaków, czy poszerzyć i tam coś jeszcze sadzić, chociaż przy parkingu już nie ma za duzo miejsca...
to może tylko na środku zbuduję okrągłą rabatkę na kwitnące..? Mam na tej stronie domu parę rododendronów, azalii, trochę wrzosów i 1 hortensję która na dodatek nie zakwitła. Nic nie musi zostać, zawsze mogę posadzić w inne miejsce lub podarować komuś. Nie ukrywam że chciałabym żeby było pięknie, ale mam tylko raz w tygodniu całą sobotę na prace w ogródku, no i oczywiście codzienne podlewanie
Koszeniem trawy zajmuje się mąż 
Większość roślin na działce już zastałam.Jak zrobiliśmy kostkę to postanowiłam zrobić przy przejściu rabatkę(4m na 5,80m),
bo to jest miejsce które każdy kto do nas przychodzi mija i chciałam żeby było ładnie... Wybrałam kwaśnolubne, ze względu na to co już zastałam( zresztą na całym ogrodzie posadzone są przypadkowo różne iglaki, także mam niezły misz masz.) Dom to tzw cegła z lat 70tych i rabatka jest na jednej połowie przodu domu, a druga połowa domu to wjazd do garażu-piwnicy)
Na drodze wjazdowej(którą widać na zdjęciu) przy samym wjeździe do garażu posadzone były 4 tuje czy cyprysy(niestety nie odróżniam) i jako uzupełnienie wjazdu też posadziłam różne iglaki, wrzosy, tylko nie chciałam wysokich bo działka jest wąska i nie chciałam jej przytłoczyć.
Dom jest szary i ładnie wygląda kiedy kwitną czerwone pelargonie.Przede wszystkim brakuje mi roślin kwitnących. Na reszcie nie posiałam trawy, bo się zastanawiałam co i jak jeszcze zrobić, to jest miejsce w którym jest cały dzień słońce i chciałam tam jakąś rabatę okrągłą zbudować... a teraz mam chwasty nie do ogarnięcia...( to te placki przy samochodach) Teraz już wiem że od trawnika muszę zacząć, więc przy sprzyjającej pogodzie Roundup pójdzie w ruch i te chwasty pójdą na odstrzał, Chciałam zapytać jak postępować między choinkami i tujami z tym środkiem, wcześniej były sadzone na trawie więc muszę ją pomiędzy nimi wypalić. Czy nie zrobię krzywdy iglakom? Jak myślicie czy zostawić pod płotem szerokość tych iglaków, czy poszerzyć i tam coś jeszcze sadzić, chociaż przy parkingu już nie ma za duzo miejsca...
to może tylko na środku zbuduję okrągłą rabatkę na kwitnące..? Mam na tej stronie domu parę rododendronów, azalii, trochę wrzosów i 1 hortensję która na dodatek nie zakwitła. Nic nie musi zostać, zawsze mogę posadzić w inne miejsce lub podarować komuś. Nie ukrywam że chciałabym żeby było pięknie, ale mam tylko raz w tygodniu całą sobotę na prace w ogródku, no i oczywiście codzienne podlewanie
