Upał! W cieniu 33 st.!
Siedzę w domu, mam nadzieję, że wczorajsze podlewanie na dziś wystarczyło.
Wczoraj też uporaliśmy się z żywopłotem, a konkretnie z wywiezieniem 6 ogromnych worów ściętych gałęzi! W sumie było ich osiem! Ale żywopłot obniżony, nie tak bardzo jak chciałam, ale jednak!
Witajcie po przerwie... żeby nie było za przyjemnie to znów mam coś z trawnikiem.
Przed sezonem zrobiona wertykulacja, dosypka nowej trawy Barenburg i coś jeszcze, nawóz Yara do trawników. Zrobiłem dwa wykopki - pędraków nie ma. Obstawiam że to nie koty, bo po nich mam wyraźniejsze kółka, nawóz sypany z siewnika, podlewanie długie i regularne, kosiarka zbiera dobrze, z tego co patrzyłem to nie jest luźna trawa - chyba schnie od korzenia, koszona co 4-5 dni...
Potwierdzam Małgosiu
Mam tę różę od wiosny i już doceniłam jej uroko. Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie tak piękna jak Twoja.
Doczytałam że kolekcja róż się powiększa, a to znaczy że różyczka rozprzestrzenia się w szalonym tempie.
Buziaki
Kompletnie jej u ciebie, tzn miejsca, nie kojarze, sliczna.
A pod domem sa roze, mialas w planie te rewolucję?
Drzewo, to cud natury, gdzies to wypatrzyła?
Romciu życie w stawie kwitnie na całego. Jeszcze muszę roślinkami obsadzić, ale walczę z ostem który się rozsiał na brzegu. Ale pomału wejdą roślinki i trawniczek dookoła. Szkoda tylko, że poziom wody taki niski. Świerczki to też mi się podobają, choć w tych buraczkach to trochę dziwnie wyglądają. ale ziemia nie leży goła i nie wysycha. Klonik masz rację cudny, podobnie jak Asia chciałabym go mieć w swoim ogrodzie.