Nadmieniam, że zajrzeliśmy do kompostownika, gdzie na stosie leżały krzewy wyrzuconych okazów papryk, niezwłocznie pobraliśmy świeżutkie strąki do przetestowania na kolacji.
Odważny okazał się Witek, Hania, Recento i Hania (inna Hania), Witek przełknął całą, Hania kawałeczke, druga Hania polizała, a R3ecento przełknął nieco. Papryczki były bardzo osssstre, o czym Hania przekonała się też później przecierając niechcący oczko

To dopiero byłą kolacja