Małgosiu dobrze pamiętasz w nogach ciętych cyprysów lawendy, berberysy Admiration, kępy jeżówek i rudbekii.
Prawdą jest, ze kocham mój ogród i cieszę się nim, ale też często wkurzam stale za mało czasu, aby było dopieszczone. Pewny rzeczy,to kolory donic, a pewne to remont, cały dom z zewnątrz, równocześnie prace w środku w imprezowni, chcę to w tym roku miec z głowy. Bo za rok pergola.
Czosnki idą do miskantów ML i rozplenic i do nich żółte liliowce.
tu powtarzam fotki
doszły też głowy na schodach
a i kwitnie miskant cukrowy pod domkiem, chcę aby mocno się rozróśł, vanilki też
doszedł wianek i okiennice pomalowane i okucia
to z boku, tak kwitło, teraz juz nie
Jakbym mieszkała bliżej, to byłabym u Ciebie częściej.
Jest jednak pewna szansa na poprawę "frekwencji" bo z Gliwic to już rzut beretem, a tam kończę o 15-tej Zima będzie nasza
P.s.Śliczny wianek od Sylwii.
Dobranoc
Ależ tu u ciebie klimatycznie, póki co widziałam tylko kilkanascie ostatnich stron z twojego wątku ale twoje drzewka na rabtach sliczne, dekoracje z dyni i wianek równiez piekny...na pewno tu jeszcze pobuszuje dłużej kiedys....szczególnie że czuję pewna więź z toba i twoim ogródkiem poprzez jego gabaryty, mój tez niewielki, przy bliźniaku a właściwie przy "trojaczku" bo nasze 3 domy są w jednej bryle....
Pozdrawiam