Wybrałam się dzisiaj na spacer do Kapiasa. ..... tu jest cudnie:
Basiu dla ciebie,może będziesz wiedziała co to jest.
Drugi raz udało mi się sfotografować narodziny burzy. Była o małej sile, ale dość ładnie popadało - cieszę się z deszczu
Dzień był upalny. Codzienność zatrzymywała mnie poza ogrodem do godzin popołudniowych Zasiliłam pomidorki, róże i hortensje papką z pokrzywy. W studni akurat przybyło wody. Jutro wybieram się na zbiory skrzypu. W ogrodzie jest mnóstwo owadów i ptaków. Na kocimiętce udało mi się upolować motylka. To jakiś nieznany mi egzemplarz.