Wiem, wiem, co by nie było, to i tak moje dzieci,
,U mnie deszczowo ,zimno i Smutno
Zwłaszcza po tym co usłyszałam od córci,że na święta nie przyjedzie,,, wiem, wiem,, pomału się muszę przyzwyczaić.
Ale nie będą to w pełni radosne święta.
Zwłaszcza,że i tak zawsze byliśmy i jesteśmy sami.Ja rodziców nie mam.
Siostra straszą jedna.Kontakty słabe.Mąż też sam.Teściowie sa.Ale rzadko.
I jesteśmy sami ciągle
I jakoś tak wszystko mnie dołuje, smuci, popadam w apatię.
Na pocieszenie coś z lata może
Tych różyczek chyba nie pokazywałam Astrid Gräfin von Hardenberg
Piano
Od lewej za Miskantem ML:
Ambrowiec amerykański Slender Silhouette,
ekran z cisów a przed nim Trzmielina na pniu jak na lewo,
mini Mariken już tam jest
klon palmowy Sango kaku
w poziomkach Klon Shirasawanum aureum.
Może i tak..
Ale ja bym żywego "grającego" płomyka na led nie zamieniła.. Chyba pierwotne instynkty się odzywają i mentalnie wciąż jeszcze siedzę w jaskini
Tęsknię za wiosną, zwłaszcza ciekawi mnie, czy zakwitną nowe siewki sasanki czerwonej, które sama wysiałam. Marzy mi się całe morze tych cudnych kwitów.
Równie piękne są jak przekwitają.