Toż nie o to chodzi. Ja Ci o samodzielnym formowaniu graba napisałam i o Magnoliowym, i o sposobie graba zdobycia, a Ty Magdzie wszystkie zasługi w tej materii przypisujesz... chlip, chlip...
To do mnie? Ja dopiero planuję A siostra wykopała z mojego lasu, bo drogę mi z działki w planie miejscowym wydzielili a rośły na niej własnie, czyli do wycinki.
Kobieto, takie mikrusie? Zlituj się, ja mam swoje lata i wzrok coraz gorszy
Daj zbliżenie.
Ale też mi to wygląda na intruza. Raczej siewka jakiegoś drzewka. chyba.
Moja siostra przesadziła do siebie dwa duże graby. Jeden padł - tez bym padła, jakby mi korzeń w połowie na wierzchu zostawili - ale drugi ma się dobrze.
Pokazywałam. To ta z rodgersją, kopytnikiem i hacone, tylko żółtą.
A dlaczego graba nie będzie? Sama sobie uformuj. Przecież tak robi Magnolia. I jeszcze ktoś, nie pamiętam. Dość szybko nabiera kształtów.
Myślałam nawet, żeby sobie graba samej ukopać (rośnie ich w psach dróg lokalnych od metra, i są wycinane przez służby drogowe)