Irenko, miło Cię oglądać po powrocie w dobrym humorze, ale żeś taka wytrwała i do nocy siedziałąś, to bym nie pomyślała, nigdy chyba Cię nie widziałam tak późno
A teraz o ogórasach - Witek je ma w studni u mamy czyli mojej teściowej i jak ma chętkę to ciągnie za sznurek i butlę przywozi. Twarde ale na mój gust za dużo przypraw, czegoś za dużo. Witek mówi, że idealnie
A ja właśnie wróciłam ze spotkania i porobiłam trochę słonecznyc fotek - ogród po Irence i Waligurze tęskni i ja też

Pozdrawiam Was i wszystkich , których ta wizyta i relacja wprawiła w dobry nastrój. Jakbyście mieli niedosyt fotek to pełna relacja znajduje się u mnie
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1528-ogrod-nie-tylko-bukszpanowy-czesc-ii?page=913