Basiu, Irenko, Iwonko, Bogusiu, Karolu, Joasiu, pozdrawiam Was migawkami z Kamiennego...robi się kolorowo, ale to dopiero początki.....jest bardzo sucho i nocki jak dotąd bardzo chłodne.
Tulipany zgniły na szczęście nie wszystkie niestety te na które najnardzej czekałam z rabaty z Pisardii narcyze cały czas kwitną pewnie dlatego, że jest tak zimno
Rabatka lawendowa obsadzona. Dziewczyny- bardzo dziekuję za pomoc i sugestie. Stanęło jednak na trzech trzmielinkach na pniu o różnych wysokościach- jak zaproponowała Stychaz. DZIĘKI Justyna za podsunięcie tego pomysłu Podoba mi się dynamika tego układu- z każdej strony wygląda trochę inaczej.
Kostrzewa po podziale i posadzeniu taka sobie- zobaczę jak się będzie regenerowała. Jeśli pozostanie brzydka, wymienię na nową albo zastapię czymś innym. Mimo zdecydowanych głosów za obwódką trzmielinową, nie zrobiłam jej. Nie wiem czy słusznie. Z obwódką rabata byłaby taka skończona i dopowiedziana, a ja chciałam czegoś swobodniejszego, ale nie wiem też, czy to, co jest, będzie mi się podobało...Cóż, pozostaje czekać aż roślinki urosną
***
Irenko, masz na myśli zawilce leśne białe?
Lasek pokażę lada chwila, niech się chociaż zazieleni...
Dzisiaj byliśmy w Piotrkowie. Kiermasz "Pamiętajcie o ogrodach".
Przybył nam czerwony karłowaty rododendron, 3 azalie japońskie niebieska, różowa jasna i koralowa. Do tego roże płożące i 3 pnące Derby, Luisa Odier (moja dotychczsowa zmarniała)i pomarańczowa. Jeszcze dwa żagwiny bordo i fiolet, niebieską Weronikę,różowe stokrotki, i jakieś jagody.
Tymczasem róża, którą mój M przekreślił, puściła nowe pędy. Muszę szukać miejsca na kupioną zastępczynię.
I z cyklu głupota: posadziłam tawuły zgodnie z projektem z myślą, że wysadzę skalnice - te w międzyczasie tak pięknie zakwitły, że żal mi ich wysadzać. Wystarczyło tylko lekko zmodyfikować projekt i posadzić tawuły obok po prawej. Trzeba myśleć nie?
U mnie tulipanowiec nie przeżył zimy Stoi suchutki i bez jedynego pączka. Domyślam się, że to nasza wina - jesienią przesadziliśmy go w inne miejsce, pewnie za sucho miał i się nie przyjął ponownie...
A to mój Red Baron z dzisiaj:
Są po kilka sztuk w rabatach z białymi kamyczkami:
Za chwilkę wstawię resztę zdjęć z dzisiejszego obfotografowywania ogrodu u siebie
Za nami pięknych kilka chwil z cudnymi ludźmi. Takie chwile życiu nadają ogromnego sensu. Na Nie człowiek czeka nie wiedząc, że czeka. One przychodzą i po prostu pozostają, by być w gronie tych, które wspomina sie z rozrzewnieniem po latach.
Dziękujemy Wam kochani
To powitanie nie może znaczyć niczego innego- tylko przyjaźń.
A to tylko mała część "łupów" - te na taczkach to dla mnie
Na poidełko przyjdę. Ciekawa jestem wykonania. A to zdjęcie śliczne. Wygląda, jakby bratek się zgubił i na ścieżce wyrósł. Pozdrawiam. Więcej dziś nie piszę, z gorączką walczę, chyba mnie przewiało.