malkul napisał(a)

Wspomnienie z dnia kobiet


I ostatni zakup (mam nadzieeję, że mimo sprzecznych opini na to aby raz do roku użyć na ok 4 arach w zupełności wystarczy.)
Wertykulaotr z arreatorem

cudny i jak się wkomponowuje w otoczenie

...

jalos napisał(a)

Anetko - po 3 latach 2,3-2,5 m ???????
Niesamowite! Rzeczywiście na pierwszym zdjęciu to takie chude maleństwa były.

Moje tuje gdyby rosły w takim tempie to byłaby nadzieja, że zasłonią sąsiednie szeregowce.
A tniesz te tuje czy rosną sobie bez ingerencji nożyc?

Naprawdę jestem pod wrażeniem ich przyrostu w tak krótkim czasie.

specjalnie dzisiaj się do nich przymierzyłam, nie mają 2,5m ale 2,3 na pewno. Na pierwszej stronie mojego wątku są zdjęcia z 2011 pokazujące tę stronę ogrodu Nie będę ukrywała, cieszy mnie fakt, że poszły tak ładnie bo dom sąsiadów jest bardzo blisko, tak mamy oderobinę prywatności. Cieliśmy je 2 razy, pierwszy raz w 2013, drugi 2014, tzn przycinaliśmy czubki
jeszcze fotki porównawcze
2011

2014


2011

2014

Krokusy

Iryski u mnie dopiero ruszają

Czosnki

Kasiu miłego lepienia i nie martw się jeszcze wszystko ruszy i bedzie pięknie zobaczysz wiosna nie wszędzie równo ruszyła dojdzie i do Ciebie i będzie cieszyć czekamy na ciepełko wszyscy Buziaki i miłego wekendu kochana I dla Ciebie zostawiam

Narcyzy też się przebijają

Wspomnienie z dnia kobiet



I ostatni zakup (mam nadzieeję, że mimo sprzecznych opini na to aby raz do roku użyć na ok 4 arach w zupełności wystarczy.)
Wertykulaotr z arreatorem

bartek_luberda napisał(a)

ale będzie super odpoczywać pod altaną przy wędzarni a piec na chleb też tam masz?

Słuchajcie.. trudno mi teraz, bo..jestem amazonką, z okreslonym czasem zycia...


obnaźam się... moze to komuś pomoźe...naprawdę musiałam ..zabić siebie

Piwonia od teściowej

U mnie też wiosna
Śliwa wiśniowa

Paskudna pogoda dzisiaj - zimno i od rana deszcz. A na cięcie czeka dosłownie wszystko.
Z doskoku w tygodniu udało mi się przyciąć tylko lawendę.


Coś mi się wydaje, że przycięłam ją za bardzo, ale przy cięciu jestem nieobliczalna


A to ostatnie zakupy o których wcześniej wspominałam. Tak sobie myślę, że to najlepszy chyba sposób na pamiętanie co się kupiło.

Ula - na razie nic się nie wydarzy ... bo czasu brak... a nowe musiało być.. za długi wątek już był.

Kacha - Jak piszę bez umiaru
to zaraz jest wielkie larum

Jak tylko przysiądę cicho w kąciku
To rwetes się robi, że jest za cicho

Wiec niech Kasia nie narzeka
Tylko do nowego projektu ucieka

Bo wszyscy są zaciekawieni
Jak "pod górkę" się zmieni

Martek - myślami Cię ściągnęłam.. bo zastanawiałam się czy nie posiać cynii wcześniej, ale dałam spokój.. rymy twoje bardzo zgrabne lecę po Muminka ..

I wspomnienie jak ładnie było.. i się skończyło.. do końca marca nie będzie upałów.. a nawet śnieg wróżą..

Mam nadzieje że uda się zrobić taras w tym roku nie możemy się zdecydować kamień drewno

Dorota123 napisał(a)

Właśnie zrobiłam świeżutki wianuszek wiosenny.

Wianek prześliczny, zdolna jesteś kobitko, a te aniołki na komodzie.....Zazdroszczę smaku i umiejętności komponowania.
U nas znowu pada, jest zimno i ponuro.

Iwona - rymowanki u Anki, a Anki nie ma.... bo pracuje, a to się nie rymuje

Madżen, Agnieszka - wszytko jest możliwe, mogą zjeść nornice (bo lubią też i iryski), mogą je męczyć choroby grzybowe.. to są cebule i mogą chorować. Zwłaszcza jak mają za mokro. Zauważyłam, że po mało mroźnych zimach cebulowe wypadają .. po prostu gniją w mokrej ziemi. U mnie w tym roku też szału nie ma. Chyba część po prostu zgniła..

Robert - zapraszam ... nie próbuję nawet nadrabiać.. bo bym nie szła wogle spać.

Madziu - Ty sie kuruj... a nie chora do pracy.. ale "I kto to mówi", wiem i rozumiem jak to jest .. czasami po prostu nie tak łatwo. Mój ogród też leży odłogiem.. i jeszcze poleży, bo z nowym tygodniem kolejne robota terminowa..

Agnieszka - na Forum same talenty .. poetyckie też.. uwielbiam te rymowanki naszych najlepszych poetów Bo zawsze są wesoło

Renia - taka zmyłka na nowy sezon.. Zamówiłam.. złamałam się.. i nie tylko na nią.. chyba Bozia mi rozum odebrała.

Ewa - Wadera może robić w stadzie co chce Takie jej prawo.. wiec jak się na siłach nie czuje to nie rymuje... i nikt wilczycy nie podskoczy Ale miło, że ślad łapy zostawiony, teren oznaczony

Agata - jestem cały czas.. i nawet do siebie na wątek zaglądam, tylko nie piszę, bo jak zacznę to godzina zleci.. i tylko na mój wątek.. Mam nadzieję, że z Kubusiem już lepiej.

Magda - fajne rymowanki to u Hanusi i Zbysia.. uwielbiam je czytać

Karola - wzięłam przykład z Ciebie

Bogdzia - a ja nie jestem na bieżąco i nie będę. Właśnie lecę po Muminka.. A. chora to go trochę popilnuję. Szkoda, że pogoda brzydka, bo można by pokręcić się po ogrodzie jutro.. a tak będziemy siedzieć w domciu..


By przełamać monotonię.. jakiś stary obrazek sprzed 3 dni.. czyli ciemiernik w pąkach..

Rench napisał(a)

Ale dlaczego tak dlugo je trzymasz w doniczkach,co tak cię wstrzymuje,żebyś sadziła wprost do gruntu?
Ja bym je wszystkie uśmierciła przez zime chyba

Nie mam gruntu przygotowanego. Muszę wszystko przekopać ręcznie bo mam mnóstwo podagrycznika, dzikich jeżyn, maliny i skrzypu.
Roślinki pochodzą z:
1. chciejstwa,
2. pragmatyzmu ( potrzebują jedną lub dwie, a nie opłaca się takiej ilości zamawiać to kupuję więcej)
3. Niszczą się na piaskowni to je w doniczkę i mam ją tutaj pod kontrolą.

Nad chciejstwem próbuję panować. Zaraz zacznie się sezon różany u mnie w centrum ogrodniczym. Zobacz sama, czy w takiej scenerii można panować nad chciejstwem




Tak ćwiczyłam chciejstwo, że nie kupiłam sobie tej róży, a bardzo mi się podoba i bardzo żałuję.