Czytam wasze posty i jestem pod wrażeniem , też chce wyhodować własne warzywa. Pierwsze kroki w tym kierunku już poczynione , jest tunel i trzy "trumienki".
Moje klepisko jest trochę podmokłe, a mój poprzednik próbował zrobić cos na kształt skalniaków.
a co do pysznogłówki miałam przez kilka lat, ładnie będzie wyglądać i pachnieć jak potrzesz listki do jeżówki i traw też podpasi i jak masz już wysianą werbenę to też znalazłam takie zdjęcie może Ci się spodoba
No ale samo załamywanie rąk nic nie da, tak więc rozpoczynam wiosenne działania. Wizyta w sklepie ogrodniczym zaowocowała zakupem miedzianu, catane (polecony przez Pana w sklepie odpowiednik promanalu) i Yara Mila Complex - również polecony przez Pana, sporo tańszy, norweski odpowiednik azofoski.
Zaczęłam też ciachać limki, ale cały czas mi w głowie kołatało, że nie sprawdziłam czy Danusia już ciacha, i czy nie jest za wcześnie. Obcięłam trzy i dałam sobie spokój. Zostało mi jeszcze 5. Pozbierałam też trochę patyczków, wsadzę i zobaczymy co z tego będzie.
Mój ogród od strony południowej. Obraz nędzy i rozpaczy! Wierzę, że za 2 lata będę mogła wskazać te zdjęcia do porównania było ... jest ... Żeby mi się tak jeszcze projekt zagospodarowania przyśnił
A dzisiaj buroooo, ponuroo... a w tle moje białaski, teraz już widzę jak nie proporcjonalnie posadziłam młode drzewka, ale mam jeszcze kilka do przesadzenia z innego miejsca więc niektóre luki znikną.
Jezeli chodzi ci o to przy wejsciu do domu to go kupilem raczej dostalem to jest z cyprysa formowane o to ci chodzi...?
Mala_Mi, Agania, rozark :
Witajcie dis tez pracuje w ogrodzie ostro tne wszystko co popadnie sprzatam na nadejscie wiosny planuje itp ehh uciekam dalej do ogrodu
Dzięki za tulipy baardzo energetyczne te moje w donicach na pewno nie wszystkie zakwitną, gdyż posadziłam w większości małe cebulki w celu przyrostu ale idą jak burza
Marta, miło Cię widzieć
U mnie raczej nic się nie dzieje
W ogrodzie prawie wiosna, wiec wczoraj pościnałam hortensje, i pnącza, powycinałam stare liście z bylin i od razu ładniej się zrobiło
Migdałki mam dwa - jeden posadziłam jesienią, bo poprzedni zmarniał. Ja akurat je lubię, ale wiem, że są podatne na choroby grzybowe, gdy zmarniej mi kolejny, pomyślę, co zrobić z drugim, bo rosną dwa po obu stronach zejścia z tarasu
Gdy kwitną migdałki, to naprawdę jest na co popatrzeć
Gałązki w wazonie to zawsze świetna sprawa Też muszę o tym pomyśleć
A to mój migdałek, niestety, nie mogę naleźć zdjęć z okresu kwitnienia Mus to w tym roku nadrobić