Mira, ja powiesiłam jeden wianek niedaleko furtki, właśnie ten z orzechów. Drugi wianek za sprawą mojego M zawisł wreszcie na drzwiach...
Uśmiałam się z twoich ptaszków
U mnie pod lasem też były piękne obrazy mrozem malowane, natomiast w samym lesie nic... niewiele tego lasku mam, ale widocznie mikroklimat robi swoje i obrazków jak w Twoim ogrodzie podziwiać nie mogę
pozdrawiam
Oczka odmarzły, ale jedna pompa do wymiany....żeby tylko temperatura na zewnątrz nagle nie spadła, niedziela w słońcu....dziwna ta zimowa aura, słońca nie brakowało jak wiosną