Patrzę i patrzę na te zdjęcia z linku powyżej, z Waszego zakładania ogrodu.
To jest wręcz niewyobrażalne ile pracy włożyliście.
Jakie wszystko równe (powierzchnie).
Na tych zdjęciach jeszcze to takie łyse, a teraz taras obrośnięty, brzozowa busz.
Lepiej nic nie kopiuj bo przecież masz piękne zagospodarowaną przestrzeń ... brzozowa na pint co i rusz, przedpłocie wymiata, róże na froncie bajka wkrótce do tego wszystkiego dołączy rabata ze ŚŚ a jak postawisz ściankę to padniemy))))))))
Ale dziękuję i też za to, ze mnie wspierasz na pv w chwilach zwątpienia Buziaki
U mnie front, przycięłam hortensje, i trawy ( morning light), róże. Nie wiem co z carex the beatles? Masz? i co ze stipą? Przycinać czy nie?
U mnie krokusy dopiero wychylają się spod ziemi ...
czy ty dołowałaś cebule w donicach przed dom? Bo u mnie juz mocno w tych donicach coś tam wychodzi...
Cały tydzień ponoć ma być niezły, więc jutro nadrobisz dzisiejszą nieobecność.
Ja trochę podziałałam, po weekendowych wichurach miałam tyle liści nawianych w żwirku, że zanim zaczęłam cięcie musiałam je wyzbierać
Byłam, też się zabrałam za przycinanie, na pierwszy rzut poszło przedpłocie, a właściwie rosnące tam seslerie jesienne.
A Ty jakie trawy przycięłaś?
Jak będzie tak ładnie w tym tygodniu to i ja pewnie przytnę hortensje, czekam tylko jak nasza Marta się pojawi i pokaże jak ona to robi bo ma cudne egzemplarze i chciałabym odgapić od niej tajniki cięcia.
Znalezienie ekipy utrudniał fakt, że mąż nie chciał słyszeć o uszkodzeniu trawnika i nawadniania, więc wykopanie fundamentu i zrobienie betonu miało być robione ręcznie, w międzyczasie zostało postanowione, że rabata na której ma być ścianka poszerzy się z 3 do 5 m więc ja się upieram, że w takiej sytuacji minikoparka sobie da radę tak manewrować, żeby nic nie poniszczyć.
Nic jeszcze nie wysiałam i jakoś dalej spokojna jestem, oczytałam się na temat tego siania papryki i wszędzie o marcu piszą no to jeszcze mam momencik.
Koleżanka, z którą kupowałam paprykę na spółkę posiała swoją 13.02 i wg informacji ze wczoraj na razie nic nie wykiełkowało - zobaczymy, która z nas lepiej się wpasuje z tym sianiem.
Chyba nic nie stoi na przeszkodzie.
Ja jeszcze nie mam, ale nawet jakieś dekoracje się znajdą, których nie wykorzystałam w ubiegłym roku, więc jak mnie najdzie wena to może coś zmajstruję
U mnie było tak samo, żadna przyjemność wychodzić w takich warunkach do ogrodu, a że jeszcze spokojnie ze wszystkim zdążymy, to nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby marznąć w imię pocięcia traw.