W ostatnich dniach pracę w ogrodzie zastąpiło lenistwo, towarzystwo, kiepska pogoda i wiatr którego nie lubię ani ja ani mój ogród.
Wszytko mocno urosło i jest masa pracy w ogrodzie zwłaszcza cięcia, a i jest sucho mnie ominęły deszcze bo o tych minutowych opadach nie wspomnę.
Poza różami pojawiają się nowe kolory
niska szałwia trochę rozłożona bo coś w niej się położyło
nowa jeżówka z wyprzedaży jesiennej
krwawniki w tym roku gigantyczne
zakwitła wreszcie co prawda spźniona - lilia sw Antoniego